Od tygodnia juniorzy starsi Lecha Poznań koncentrują się pod kątem sportowym już tylko i wyłącznie na rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów. Niebiesko-Białym po pożegnaniu się z Ligą Młodzieżową UEFA pozostał krajowy front, jednak i na nim czeka ich sporo celów do realizacji. - W dalszym ciągu chcemy skupiać się na jednostkach i tworzeniu dla nich środowiska optymalnego do rozwoju - nie ukrywa trener tej ekipy, Bartosz Bochiński.
Jako mistrzowie Polski do lat 19 zawodnicy Kolejorza reprezentowali Polskę w prestiżowej Lidze Młodzieżowej UEFA. Już w pierwszej rundzie tych rozgrywek los przydzielił im za rywala najlepszą francuską drużynę, FC Nantes, a w październikowych spotkaniach rozegranych we Wronkach i na wyjeździe padły remisy 1:1 i 0:0. Po serii rzutów karnych do kolejnej fazy awansowali przeciwnicy, ale lechici po wyrównanych starciach z faworytem zabiorą ze sobą mnóstwo cennego doświadczenia, które pozwoli im stać się lepszymi piłkarzami.
- Odnosząc się do realizacji celów sportowych postawionych przed zespołem składającym się w przypadku Ligi Młodzieżowej UEFA z ponad czterdziestu zawodników, chcieliśmy grać w niej na wiosnę i tego zrealizować się nie udało. Biorąc pod uwagę suche fakty, nie ma to znaczenia, że zabrakło nam niewiele, to jednak tylko jeden punkt widzenia. Rozpatrujemy przy tym również to, co nam rywalizacja z tak wymagającym przeciwnikiem dała. A tutaj wartościowych aspektów nie brakuje, bo pokazała nam ona deficyty, które chcemy korygować oraz silne strony, które musimy wzmacniać. Nie załamujemy rąk, tworzymy środowisko sprzyjające skutecznemu, harmonijnego rozwojowi dla tych graczy, którym przyjdzie podnosić swoje umiejętności już w Centralnej Lidze Juniorów - tłumaczy szkoleniowiec.
Pozycję wyjściową do sięgnięcia po drugi tytuł z rzędu, a piąty ogółem w historii klubu jego drużyna ma całkiem niezłą. W końcu to juniorzy starsi Kolejorza są liderem Centralnej Ligi Juniorów z dwupunktową przewagą nad Legią Warszawa i Zagłębiem Lubin, a w dodatku mają o jeden mecz rozegrany od nich mniej. Wielokrotnie jednak opiekun Niebiesko-Białych podkreślał podczas minionej kampanii fakt, że sezon to maraton, a nie bieg sprinterski, więc jego myśli krążą przede wszystkim wokół najbliższego, sobotniego meczu z Sandecją Nowy Sącz. - W zeszłym sezonie długo byliśmy w czubie tabeli, lecz nie na pozycji lidera, a potem udało nam się na nią wskoczyć i wybronić do samego końca. Duża część chłopaków, która funkcjonuje u nas i tych z drugiego zespołu, którzy grają w naszych meczach posiada to doświadczenie. To już jednak historia, a teraz piszemy nową. Przed nami namiastka gry co trzy dni i to także nas cieszy pod kątem przygotowania do tego, co czeka zawodników już w pierwszej drużynie - podsumowuje trener Bochiński.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe