2020-09-04 11:12 Adrian Gałuszka , PC Przemysław Szyszka

"Lech jest moją motywacją"

Do stolicy Wielkopolski zawitał zaledwie tydzień temu, a w Lechu Poznań zdążył zadebiutować po kilku dniach. Po raz pierwszy w swojej karierze wyjechał grać w piłkę za granicę i jak sam twierdzi… strasznie tego potrzebował. - Chciałem wyjść ze swojej strefy komfortu, spróbować czegoś nowego, sprawdzić się w nowym otoczeniu. Lech mi to wszystko daje, jest moją ogromną motywacją - nie kryje nowy piłkarz Kolejorza, Jan Sýkora.

Kiedy pojawił się pomysł twojego przyjścia do Lecha? Kto się z tobą kontaktował w tej sprawie jako pierwszy?

- Około rok temu dyrektor Tomasz Rząsa wysłał do mnie wiadomość. Później mój agent powiedział mi, że Lech jest mną zainteresowany, a w przerwie zimowej pojawiła się konkretna oferta na stole Slavii Praga. Niestety tam nie wiedzieli jeszcze, jaki mają na mnie plan. Byłem w środku dobrego sezonu w Jabloncu i zostałem ostatecznie w tej drużynie. Zapytania z Poznania powróciły latem, czułem duże zainteresowanie. Tym razem negocjacje poszły ze Slavią o wiele sprawniej, a ja bardzo chciałem tu przyjść.

Co w momencie wiadomości od dyrektora Rząsy wiedziałeś o naszym klubie?

- Wiedziałem, że Lech to duży klub z wielkim, ładnym stadionem i świetnymi kibicami. Zdecydowanie bardziej zainteresowałem się moją nową drużyną tego lata, jak już poczułem, że jest blisko tego transferu. Oglądałem video moich przyszłych kolegów, jak Jakub Moder czy Kamil Jóźwiak. W ostatnich miesiącach utwierdziłem się w przekonaniu, że to dla mnie dobry krok, żeby spróbować czegoś nowego i sprawdzić się w nowej lidze. Lech to wyzwanie, ale przede wszystkim ogromna motywacja.

Miałeś okazję porozmawiać z jakimiś rodakami na temat polskiej ligi czy Lecha Poznań? Skonsultować z kimś tę decyzję?

- W Sparcie byłem z Tomášem Přikrylem, który przyszedł do Polski przed rokiem, ale akurat nie miałem szansy z nim porozmawiać o ekstraklasie. W Jabloncu za to moim kolegą klubowym był wasz były zawodnik, Kasper Hamalainen. Gadaliśmy dużo o Lechu, panujących tu warunkach i rzeczach dookoła klubu. Powiedział, że taki ruch to dla mnie świetna szansa, że to mądry wybór.

Wspomniałeś poprzednie rozgrywki w Jabloncu, które statystycznie były twoimi najlepszymi w Czechach. To też dało ci do myślenia, że pora na nowe wyzwania?

- W czeskiej lidze grałem przez siedem lat, dlatego chciałem poznać nowy kraj i język, trochę inną kulturę. Potrzebowałem zmiany, nowych bodźców, więc postanowiłem wyjść poza swoją strefę komfortu. Teraz moim celem jest rosnąć razem ze swoją nową drużyną.

Wpływ na chęć zmiany miał też fakt, że w Czechach osiągnąłeś praktycznie wszystko?

- Dwa tytuły mistrzowskie, dwa krajowe puchary, cztery razy grałem w Lidze Europy w Slavii Praga i Slovanie Liberec, dziesięć razy wystąpiłem w reprezentacji. Ten rozdział w Czechach był dla mnie wspaniały, ale życie piłkarza jest krótkie. Mam również nadzieję, że występy w Polsce pozwolą mi wrócić do reprezentacji. Bliżej mi będzie do kadry z Lecha, niż z Jablonca. Jeśli tylko będę się dobrze prezentował, głęboko wierzę, że to da pożądany efekt.

Masz jakiś kontakt z selekcjonerem swojej kadry, Jaroslavem Šilhavým?

- Obecnie nie, pracowaliśmy razem podczas mojego pierwszego roku w Slavii, ale później kontakt się urwał. Teraz też nie rozmawiamy, może niedługo będzie okazja.

Mówiliśmy o twoim najlepszym sezonie w Czechach, tym minionym w Jabloncu, ale do reprezentacji trafiłeś w innym momencie kariery. Wtedy chyba zadecydowała świetna gra w Lidze Europy, zgadza się?

- To były szalone tygodnie. Graliśmy z AEK Larnaka w ostatniej rundzie kwalifikacji do tych rozgrywek. Na wyjeździe wygraliśmy 1:0, a przed rewanżem otrzymałem swoje pierwsze powołanie do kadry. W tym drugim meczu dotknąłem piłki może dwanaście razy, ale zdobyłem przy tym trzy bramki! Niedługo później rywalizowaliśmy z Karabachem Agdam w Azerbejdżanie, a ja strzeliłem najszybszego gola w historii Ligi Europy. Naprawdę, to było szaleństwo, to była niesamowita historia.

Skupiając się już stricte na Lechu i samym Poznaniu. Jak oceniasz pierwsze tygodnie w tym mieście?

- Na razie sam potrafię przemieszczać się na trasie hotel-stadion, ale niedługo przeprowadzam się już do swojego docelowego miejsca zamieszkania. To dobrze, że będę już miał swój własny kąt, na pewno poczuję dzięki temu większą stabilizację.

W roli widza oglądałeś mecz z FK Valmierą, a przeciwko Wiśle Płock pojawiłeś się na boisku w końcówce spotkania. Masz jakieś pierwsze wnioski odnośnie zarówno gry preferowanej przez Lecha, jak i samej ligi?

- Generalnie mam wrażenie, że piłka u was jest bardziej techniczna, niż w Czechach. Piłkarze mają na tym polu większe umiejętności. U mnie w kraju drużyny z kolei wydają się bardziej skoncentrowane na dobrej grze obronnej, to dla nich podstawa. Pod względem defensywy liga czeska jest bardziej wymagająca, ale atak stoi na wyższym poziomie w waszym kraju.

Jakie są twoje największe zainteresowania poza futbolem? Dochodzą słuchy, że spełniasz się także w rozmaitych, pozapiłkarskich biznesach.

- Prowadzę swoją markę odzieżową. Od wielu lat interesuję się modą, a w zeszłym roku spotkałem w Libercu przyjaciela, który akurat w tym czasie nie miał zajęcia i zaczęliśmy rozmawiać o tworzeniu czegoś swojego. Przez pół roku przygotowywaliśmy wszystko, a następnie wypuściliśmy na świat. Spotkało się to z niezłym odbiorem, fajnie się rozwija. Działamy tylko online, ale w przyszłości planujemy otworzyć w Czechach sklepy stacjonarne. Nie mam problemu z łączeniem tego z karierą piłkarza, ale mój wspólnik spędza nad tym więcej czasu ode mnie (śmiech). On pracuje nad każdym detalem, częścią ubrania, odpowiednim zdjęciem, szuka nowych wzorów i dba, żeby wszystko było perfekcyjnie. Ja bardziej decyduję o końcowym kształcie i wyborze konkretnej odzieży.

Podczas przerw między sezonami organizuję także obozy piłkarskie dla dzieci, w czerwcu i lipcu. W Czechach wolne chwile spędzałem często z psem, na razie został w domu, przynajmniej na jakiś czas. Z przyjaciółmi grywałem w tenisa, generalnie kiedy nie ma meczów i nie trenuję, bardzo lubię aktywnie korzystać z wakacji.

Rozmawiał Adrian Gałuszka

Next matches

Friday

03.05 godz.20:30
Ruch Chorzów
vs |
Lech Poznań

Sunday

12.05 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Legia Warszawa

Recommended

Newsletter

Subscribe

More

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

We use cookie files

We use cookies that are necessary for visitors to our website to take advantage of the services and features available. We also use cookies from third parties, including analytics and advertising cookies. Detailed information is available in "Cookie Policy". In order to change your settings, please use the CHANGE SETTINGS option.

Accept optional cookies

Reject optional cookies

Privacy settings

Required

Necessary cookies enable the correct display of the site and the use of basic functions and services available on the site. Their use does not require the users' consent and they cannot be disabled within the privacy settings.

Advertising

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Analitical

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Save my choices