Polska po transformacji ustrojowej od lat 90. sąsiaduje z siedmioma krajami. Przy okazji pucharowego wyjazdu Lecha Poznań do Ołomuńca na mecz z Sigmą przypominamy te boje. Co ciekawe, dopiero dwa lata temu Kolejorz skompletował całą siódemkę krajów, z którymi nasz kraj ma granice.
Rzadko zdarzają się tak bliskie wyjazdy w europejskich pucharach. Lech Poznań ruszył do Ołomuńca, który jest oddalony od stolicy Wielkopolski o nieco ponad 500 kilometrów. Lechici polecieli samolotem, ale również dobrze mogliby podróżować autokarem, bo podobne odległości są na niektóre mecze ligowe w Polsce.
Co ciekawe, kiedy grali w Czechach wcześniej, to było jeszcze bliżej, bo stolica kraju - Praga jest oddalona o nieco ponad 400 kilometrów. W 2010 roku w eliminacjach Ligi Mistrzów poznaniacy trafili na Spartę, która okazała się za mocna. Ogromne wrażenie na gospodarzach zrobiła grupa dwóch tysięcy fanów, którzy zorganizowali przemarsz na stadion i zachowywali się niezwykle kulturalnie. Na boisku można było powalczyć o lepszy wynik, ale na kwadrans przed końcem po rzucie wolnym nieupilnowany został Erich Brabec i dał swojej drużynie skromną wygraną 1:0. - Przypominam że to dwumecz i wszystko jest do odrobienia w rewanżu - mówił trener Lecha Jacek Zieliński. Niestety, przy Bułgarskiej też było 0:1 i prysły wielkie marzenia. Ale i tak potem była fantastyczna pucharowa jesień w Lidze Europy z bojami z Juventusem i Manchesterem City na czele.
Warto w tym momencie zatrzymać się na roku 2010, bo to właśnie wtedy nastąpiło finalne kompletowanie sąsiadów. Wcześniej bowiem los sprawił, że odbyły się mecze tylko z dwoma z siedmiu! Najwcześniej Kolejorz mierzył się z ekipami niemieckimi. Jasne, za czasów PRL formalnie Polska graniczyła z NRD, ale i tak teraz historia meczów z niemieckimi zespołami jest wrzucana do jednego worka. Mieliśmy pucharowy debiut z MSV Duisburg (0:5 i 2:5), a także dwumecz z Borussią Mönchengladbach (1:1 i 0:2). Było to odpowiednio w 1978 oraz 1985 roku, w obu przypadkach w Pucharze UEFA. Do tego dochodzi niedawny bój z FSV Mainz (1:1) w Lidze Konferencji, więc łącznie trzy. Tyle samo co z Rosjanami. Tutaj mamy wyraźnie przegrany bój o Ligę Mistrzów ze Spartakiem Moskwa w 1993 (1:5 i 1:2), dwumecz z Terekiem Grozny z 2004 (dwukrotnie 0:1) oraz jedno starcie w fazie grupowej Pucharu UEFA z CSKA w Moskwie (1:2).
Z Rosjanami zakończyła się historia zanim rozpoczęła się z pozostałymi pięcioma krajami! Z Czechami mamy dwa boje - wspomniany wyżej ze Spartą i kolejny w czwartek przeciwko Sigmie. Dwa uzbierały się jeszcze tylko z Litwinami. Tutaj mamy wstydliwe odpadnięcie z Żalgirisem Wilno w 2013 (0:1 i 2:1), a także pewny awans z Żalgirisem Kowno w 2023 (3:1 i 2:1).
Pozostałe trzy kraje to pojedyncze dwumecze. Na ukraińskie Dnipro Dniepropietrowsk poznaniacy trafili po odpadnięciu ze Spartą w walce o fazę grupową Ligi Europy 2010. Wygrali wówczas w mocno osłabionym składzie na wyjeździe 1:0, a gola strzelił Manuel Arboleda. W Poznaniu udało się wybronić bezbramkowy remis i była ogromna radość z promocji do LE.
Białoruś to dwumecz z 2018 roku z Szachciorem Soligorsk. Trenerem Lecha był wówczas Ivan Djurdjević. Niebiesko-Biali stacjonowali w Mińsku, a do Soligorska ruszyli w dniu starcia, które zremisowali 1:1 po golu Joao Amarala, który chwilę wcześniej trafił na Bułgarską. W rewanżu nie obyło się bez nerwów, znów 1:1 i dogrywka, która gospodarze rozstrzygnęli 3:1.
Skompletowanie sąsiadów nastąpiło dopiero dwa lata temu, kiedy los skojarzył ze słowackim Spartakiem Trnawa. Choć kibice niezbyt miło wspominają dwumecz, bo zespół Johna van den Broma wygrał u siebie 2:1, ale na wyjeździe przegrał 1:3 i sensacyjnie odpadł.
Podsumowując, będziemy mieli zatem w czwartek 13. konfrontacje sąsiedzką. Po trzy mamy w historii z Niemcami i Rosją, po dwie z Czechami i Litwą oraz po jednej z Ukrainą, Białorusią oraz Słowacją.
Niemcy 1978
Rosja 1993
Czechy 2010
Ukraina 2010
Litwa 2013
Białoruś 2018
Słowacja 2023
Next matches
Thursday
18.12 godz.21:00
SK Sigma Ołomuniec
Lech Poznań
Saturday
31.01 godz.20:15
Lech Poznań
Lechia Gdańsk
Recommended
Subscribe