- U nas jest wartością dodaną i tak też powinno być, to świetna sprawa, że potrafi się z tego regularnie wywiązywać - mówi o Maksymilianie Dziubie trener drugiej drużyny Lecha Poznań, Artur Węski. 18-letni pomocnik oprócz szans w pierwszym zespole Kolejorza notuje w tym sezonie bardzo dobre występy w rezerwach Niebiesko-Białych, dla których strzelił sześć goli i zaliczył trzy asysty.
Pochodzący z Ostrowa Wielkopolskiego wychowanek zadebiutował w seniorach już w kwietniu 2022 roku w wieku niespełna siedemnastu lat, ale na częstszą grę w ekipie szkoleniowca Węski przyszło mu poczekać do kolejnych rozgrywek. To właśnie ten trener obserwował i opiekował się rozwojem Dziuby w czasach jego początków w dorosłej piłce. Widząc, że młody pomocnik staje się coraz lepszy, nie bał się na niego postawić przed rokiem, kiedy to wiosną jego podopieczni walczyli o jak najszybsze utrzymanie na szczeblu centralnym. Zawodnik, który od dziecka zakłada koszulkę z kolejowym herbem odwdzięczył się za to dwoma bardzo ważnymi golami w końcówce kampanii, czym przyczynił się do spokojnej dla jego drużyny końcówki kampanii.
Już w tamtym okresie rozgrywający trenował na co dzień pod okiem sztabu pierwszego zespołu Kolejorza. To w połączeniu z dalszymi występami w drugiej lidze dało stabilizację formy, a od września zawodnik pozostaje na fali wznoszącej. - To jest też rola zawodników i trenerów w pierwszej drużynie, by w dalszym ciągu go rozwijać, ja ze swojej strony staram się mu pomagać na boisku w drugiej lidze. Pozostaje otwarty, nie boi się zadawać pytań, jak chcemy grać, jakie są oczekiwania wobec niego czy założenia na dany mecz. Przez to, że wyszedł stąd, zna nas doskonale i to działa w dwie strony, to czuje się tu naprawdę swobodnie - tłumaczy trener drugiej drużyny Lecha Poznań.
- Dojrzał na pewno w tym czasie jako człowiek. Nie ma co ukrywać, dzisiaj łączy występy przy Bułgarskiej z grą u nas i jeszcze czeka na to, by odgrywać kluczową rolę w pierwszym zespole. To jednak chłopak, którego cechuje duża świadomość odnośnie tego, co musi robić, by stać się lepszym. Pomaga mu w tym z pewnością odpowiednie otoczenie - dodaje opiekun Niebiesko-Białych.
Wychowanek odegrał kluczową rolę w bardzo ważnym spotkaniu w minioną środę, notując trafienie i asystę przeciwko GKS-owi Jastrzębie (2:0). Łącznie więc ma na koncie w trwającym sezonie sześć bramek oraz trzy ostatnie podania, a każde z jego dokonań indywidualnych przekładało się na zdobywanie punktów przez jego ekipę. - Cieszę się, że schodzi na nasze mecze i daje odpowiednią jakość w postaci liczb i konkretów. To bardzo ważne, bo w środowisku dla siebie wymagającym, jakie stanowi pierwszy zespół, musi udowadniać, że niezależnie gdzie gra, stać go na bycie mocnym punktem. U nas jest wartością dodaną i tak też powinno być, to świetna sprawa, że potrafi się z tego regularnie wywiązywać – podsumowuje szkoleniowiec Węska, którego zespół powalczy na wyjeździe w poniedziałek z rezerwami ŁKS-u Łódź. Transmisja z meczu w telewizji TVP Sport, a jego początek o godzinie 18:15.
Zapisz się do newslettera