- Ten turniej pokazał w wielu aspektach, że jako akademia oraz cały klub trzymamy się wszyscy razem i idziemy w tym samym kierunku. Jako drużyna chcemy zadedykować ten brązowy medal Wojtkowi Onsorge, bo tak jak my walczyliśmy przez te dwa dni, mocno wierzymy w to, że i on swój najważniejszy mecz wygra i wróci do pełni zdrowia – mówi po zakończeniu czternastej edycji Enea Lech Cup trener Mikołaj Patek. Po pełnej emocji rywalizacji na Morasku niebiesko-biali zajęli trzecie miejsce.
Tradycyjnie już Enea Lech Cup obfitował w wiele zwrotów akcji, pięknych goli, trzymających w napięciu do końcowego gwizdka spotkań oraz pięknych historii. Halę Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza przy ulicy Zagajnikowej odwiedziło wielu gości z całej Europy, a na trybunach zasiedli kibice, którzy przede wszystkimi podczas meczów młodych lechitów stworzyło świetną atmosferę. Gospodarze turnieju, drużyna szkoleniowca Patka, zajęła trzecie miejsce i także napisała jedną z najbardziej niesamowitych opowieści w dziejach tego turnieju. W starciu o brąz niebiesko-biali zwyciężyli po serii rzutów karnych 21:20 (!) FC Porto.
- Trzeba pogratulować zawodnikom, że w kluczowych momentach byli w stanie udźwignąć presję, szczególnie przy wykonywaniu rzutów karnych. Cieszy nas, że zespół jako cała osiemnastka funkcjonował razem. Duże wyrazy uznania należą się także sztabowi, ponieważ każdy z jego członków dołożył swoją cegiełkę do końcowego wyniku. Bardzo wspierali nas również wszyscy z akademii oraz klubu, liczne rozmowy oraz ich pomoc pokazały, że razem idziemy w jednym kierunku. To nasza siła – komentuje trener młodzików Kolejorza.
Przed turniejem wraz ze swoim sztabem nie chciał on nic zostawiać przypadkowi. Zawodnicy wzięli udział w warsztatach z psychologiem sportowym i to sprawiło, że do zawodów byli przygotowani świetnie pod kątem mentalnym. To pozwoliło im poradzić sobie także w tych niełatwych chwilach i rywalizować na wysokim poziomie. - Cały turniej stanowił dla nas duża naukę. Mecze z drużynami reprezentujących inne kraje oraz kultury, boiskowe i nie tylko, będą miały przełożenie na rozwój tych graczy w przyszłości. To dla nas duży powód do radości, że mimo trudnych czasów związanych z pandemią Enea Lech Cup odbył się po rocznej przerwie - podkreśla opiekun niebiesko-białych.
Po raz czwarty z rzędu Lech Poznań zajął na jednej ze swoich najbardziej prestiżowych imprez miejsce na podium. Sam trener zaznacza, że wraz ze swoimi podopiecznymi mieli apetyty na udział w wielkim finale turnieju. - W niedzielną rywalizację weszliśmy bardzo dobrze. Przeciwko FC Porto zrealizowaliśmy założenia przekazane zawodnikom przed meczem. Spotkanie ze Sportingiem miało z kolei charakter mocno taktyczny, ale także i w nim pokazaliśmy się z dobrej strony. Szkoda, że ponieśliśmy pechową porażkę z Szachtarem, nie wykorzystując swoich okazji na remis. Taka jednak jest piłka i chcemy zapisywać po tej edycji Enea Lech Cup wszystkie doświadczenia jako cenną naukę - opowiada.
- Ten medal chcielibyśmy zadedykować Wojtkowi Onsorge. Tak jak my rywalizowaliśmy na boisku przez ten weekend, tak samo mocno i on teraz walczy o powrót do pełni zdrowia. Z całych sił w to wierzymy, że mu się to uda i jako cała akademia oraz klub trzymamy za to kciuki - podsumowuje z przekonaniem szkoleniowiec.
Next matches
Sunday
11.05 godz.17:30Sunday
18.05 godz.17:30Recommended
Subscribe