Dwa zwycięstwa i cztery porażki – to weekendowy bilans drużyn, z którymi Lech Poznań powalczy tej jesieni o punkty w ramach rozgrywek Ligi Konferencji. Najwięcej powodów do radości miał pierwszy rywal Kolejorza, Rapid Wiedeń, ponieważ stołeczny zespół nie tylko wygrał przekonująco swoje spotkanie, ale także powiększył przewagę w tabeli nad grupą pościgową.
Trzynasty oficjalny mecz rozegrali w tym sezonie piłkarze Petera Stögera, którzy podjęli w niedzielne popołudnie na Allianz Stadion WSG Tirol. Wcześniej w rozgrywkach austriackiej Bundesligi zwyciężali czterokrotnie różnicą jednej bramki, teraz ich łupem padło zwycięstwo już zdecydowanie bardziej okazałe. Wynik otworzył drugi najlepszy strzelec Rapidu, 19-letni Nikolaus Wurmbrand, a na 2:0 podwyższył go najskuteczniejszy Claudy Mbuyi. Na trafienie kontaktowe niżej notowanego przeciwnika gracze ze stolicy odpowiedzieli w końcówce dwukrotnie i po piątą ligową wygraną sięgnęli w przekonujących rozmiarach.
Komplet punktów jest dla SK tym bardziej cenny, że pozwolił uciec od goniących go RB Salzburg oraz Altach na pięć "oczek". Wszystko dzięki potknięciu pierwszej z wymienionych drużyn, która uległa na wyjeździe Wolfsbergerowi 1:3.
Marsz po ósmy kolejny tytuł mistrzowski rozpoczęli w niedzielę piłkarze Lincoln Red Imps. Walkę o punkty przyszło im zacząć dopiero w czwartej kolejce, bo wcześniejsze ligowe mecze tej ekipy zostały przełożone ze względu na jej udział w eliminacjach do europejskich pucharów. Na start pokonała ona na własnym terenie Lions Gibraltar 4:0, strzelając po dwa gole w obu częściach gry. Lincoln rozegrał to spotkanie na Victoria Stadium, ale w dalszym ciągu czekamy na decyzję UEFA, który obiekt będzie areną zmagań tego zespołu z Kolejorzem w czwartek, 23 października.
Drugą porażkę w obecnej kampanii La Ligi ponieśli podopieczni Iñigo Péreza, którzy w wyjazdowym starciu na Estadio El Sadar musieli uznać wyższość Osasuny Pampeluny 0:2. Defensywa Rayo została zaskoczona po upływie niemal kwadransa, kiedy to gospodarze niedzielnego pojedynku objęli prowadzenie po dośrodkowaniu z boku boiska i finalizacji z obrębu pola bramkowego. Wyrównać mógł Jorge de Frutos, ale najpierw jego trafienie zostało unieważnione z powodu pozycji spalonej, a tuż przed przerwą piłka po jego próbie obiła słupek. Przyjezdni z Vallecas byli kilkakrotnie blisko bramki na 1:1, sporo dobrego w ich poczynaniach brało się za sprawą aktywnego Isiego Palazóna, jednak to zawodnicy z Nawary cieszyli się z drugiego gola w 77. minucie. Po czwartej serii gier Rayo zajmuje 13. miejsce w tabeli, a za tydzień spróbuje je poprawić przy okazji domowej konfrontacji z Celtą Vigo.
Trudną delegację mają za sobą również piłkarze z Lozanny, którzy w ramach 6. kolejki szwajcarskiej Raiffeisen Super League udali się do Zurychu na teren Grasshoppers. Piłkarze prowadzeni przez Petera Zeidlera chcieli sięgnąć po pierwsze ligowe punkty od lipca, ale zanotowali czwartą kolejną przegraną w rodzimej ekstraklasie. To właśnie oni mogli wyjść na czoło rywalizacji po sytuacji sam na sam, w której znalazł się ich kapitan, Olivier Custodio, ale górą z tego pojedynku wyszedł bramkarz gospodarzy. Grasshoppers strzeliło na 1:0 po rzucie rożnym tuż przed przerwą, a krótko po wznowieniu położenie Lausanne skomplikowała druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka Souleymane’a N’Diaye. Grających w dziesięciu gości stać było tylko na bramkę honorową w samej końcówce, ale wcześniej jeszcze dwukrotnie trafili ich rywale i to oni cieszyli się ze zdecydowanego zwycięstwa.
Niełatwy początek zmagań w Bundeslidze notuje FSV Mainz. Szósta drużyna minionego sezonu za naszą zachodnią granicą uległa na start Kolonii, przed przerwą reprezentacyjną zremisowała z VfL Wolfsburg, a w tę sobotę podejmowała RB Lipsk. W obecności trzydziestu tysięcy drużyna z Moguncji przegrała z faworytem minimalnie, bo 0:1, ale ten wynik sprawia, że jest jedną z zaledwie czterech drużyn całej ligi, która jeszcze w tych rozgrywkach nie cieszyła się ze zwycięstwa. Na przestrzeni całej konfrontacji gospodarze nie zdołali wykreować sobie zbyt wielu okazji do wyrównania, a najlepszą z nich w końcówce pierwszej połowy miał Arnaud Nordin. - Rywale bronili się głęboko i z każdą minutą stawało się dla nas coraz trudniejsze, by znaleźc nieco miejsca - tłumaczył po końcowym gwizdku Francuz.
Zanim zawodnicy Bo Henriksena ruszą z walką o punkty w Lidze Konferencji, czekają ich jeszcze wyjazdowe starcie z Augsburgiem oraz mecz u siebie z Borussią Dortmund.
W ośmiu dotychczasowych spotkaniach Sigmy w obecnej kampanii czeskiej ekstraklasy padło zaledwie dziewięć goli. I w ubiegły weekend w jej meczu kibice obejrzeli tylko jedno trafienie, ale – z perspektywy grudniowego rywala Kolejorza – niestety zapisała je na swoim koncie Viktoria Pilzno. Drużyna Tomasa Janotki kończyła ten mecz w dziewiątkę, bo między 58., a 68. minutą wykluczeni zostali Abdoulaye Sylla oraz Ahmad Ghali. Sigma dysponuje najszczelniejszą defensywą całej Chance Ligi, a aktualnie plasuje się na szóstej lokacie. Już w kolejny weekend spróbuje podreperować swój dorobek punktowy, mierząc się na własnym obiekcie z przedostatnimi Teplicami.
Next matches
Saturday
20.09 godz.17:30Wednesday
24.09 godz.18:45Recommended
Subscribe