Piłkarze Lecha Poznań w sobotę (3 maja, godz. 20.15) podejmować będą Puszczę Niepołomice. To dopiero drugi w historii mecz z tym klubem w stolicy Wielkopolski. Premierowy został rozegrany 6 października 2023 roku - Kolejorz wygrał 4:1.
Ta lista starć z ekipą spod Krakowa jest bardzo krótka. Obejmuje zaledwie trzy spotkania, a pierwszy odbył się właśnie jesienią 2023 roku na Enea Stadionie przy Bułgarskiej. Puszcza była wówczas absolutnym beniaminkiem, nigdy wcześniej nie grała bowiem w najwyższej klasie rozgrywkowej, nie miała też okazji rywalizować z poznaniakami w niższych ligach czy Pucharze Polski.
Lech? To był okres emocjonalnej jazdy kolejką górską. W szerszej perspektywie w tym samym roku mieliśmy historyczny ćwierćfinał Ligi Konferencji Europy i dwumecz z włoską Fiorentiną, a z drugiej - rozczarowujące letnie odpadnięcie w kolejnych pucharowych eliminacjach ze słowackim Spartakiem Trnawa. A jeszcze mocniej można uwidocznić ten rollercoaster, traktując temat w nieco węższym wymiarze. Wystarczy podać wyniki na przełomie września oraz października. Najpierw w zaległym spotkaniu Niebiesko-Biali rozbili Rakowa Częstochowa 4:1, a kilka dni później przegrali w Szczecinie z Pogonią aż 0:5. Mało? To w kolejnym tygodniu było 4:1 z Puszczą Niepołomice, potem wygrana z ŁKS Łódź (3:1) i remis 3:3 z Jagiellonią Białystok, mimo prowadzenia trzema golami po godzinie rywalizacji.
Z ekipą z Niepołomic mieliśmy kolejną odsłonę akcji Kibicuj z Klasą. I porażki nie mogło być, bo ta nie wydarzyła się jeszcze nigdy, kiedy na trybuny zostały zaproszone dzieci oraz młodzież z wielkopolskich (i nie tylko) przedszkoli, szkół i ośrodków wychowawczych. Pierwszy gol padł zanim wszyscy na dobre usiedli na trybunach. Adriel Ba Loua dał prowadzenie gospodarzom. Równie szybko, bo minutę później wyrównał Kamil Zapolnik. Na 2:1 trafił tuż przed przerwą Jesper Karlström. A po zmianie stron kapitalnie z dystansu kopnął Mikael Ishak i dał swojej drużynie większy komfort. W doliczonym czasie gry po rzucie rożnym wynik na 4:1 ustalił natomiast Antonio Milić.
- Na konferencji przedmeczowej mówiłem, że musimy zareagować po tym, co wydarzyło się w Szczecinie. I tak było, było to widać na boisku. Ten ostatni tydzień był dla nas ciężki, ale jedyne, co mogliśmy zrobić po tamtym starciu to zareagować tak, jak to zrobiliśmy dzisiaj. Pokazaliśmy to, zagraliśmy dobry mecz, strzeliliśmy ładne gole po ładnych akcjach. Te gole były dla nich ważne - dla Adriela kolejna bramka, bardzo cieszy trafienie Jespera czy Mikaela, który nie jest gotowy na granie pełne 90 minut, ale robi progres. A w końcówce jeszcze trafienie Antonio - komentował trener Lecha John van den Brom.
Teraz Holendra już nie ma na ławce trenerskiej Kolejorza. Po nim był Mariusz Rumak, a teraz Niels Frederiksen. A w Puszczy bez zmian, przy Bułgarskiej pojawi się Tomasz Tułacz, który pracuje z tym klubem rekordowo długo, bo od sierpnia 2015 roku!
Next matches
Sunday
11.05 godz.17:30Recommended
Subscribe