Z obozu rywala: Lechia Gdańsk

Lechię Gdańsk niezmiennie odnaleźć można w czołówce ekstraklasy. I choć patrząc w terminarz, dostrzec można pewne wahania formy gdańszczan, z szesnastoma punktami na koncie (bilans spotkań: 5 zwycięstw - remis - 4 porażki) plasuje się tuż za podium ligowego zestawienia. Ostatnie tygodnie, także ze względu na rozgrywki Fortuna Pucharu Polski, były dla biało-zielonych intensywne, lecz przed starciem z Lechem udało im się złapać "oddech" - To szalony i trudny sezon, gdzie albo mamy przerwę dwudziestopięciodniową, albo gramy trzy mecze w sześć dni, niełatwo zapanować nad procesem przygotowań. Bardzo się cieszę, że mieliśmy taki czas (tydzień bez spotkań - przyp.red.). Udało nam się uzupełnić braki, wyrównać tę drużynę i popracować również nad aspektami taktycznymi. To był owocny okres i czekamy z niecierpliwością, żeby to pokazać - mówi szkoleniowiec gdańszczan, Piotr Stokowiec.

Rok chyli się ku zakończeniu, a Lechia meczem z Lechem rozpocznie okres starć, kiedy w znacznym stopniu będzie się mierzyć z ekipami, które w tym sezonie zdołały pokazać się na Starym Kontynencie:

- vs Lech Poznań (dom)
- vs Legia Warszawa (wyjazd)
- vs Wisła Płock (dom)
- vs Cracovia (wyjazd)

- To będzie prawdziwy sprawdzian, którego nie mogę się doczekać. Myślę, że to właśnie sól piłki - granie z najlepszymi i ogromnie się cieszę, że będziemy mogli zagrać z czołówką, z drużynami, które reprezentowały nas w europejskich pucharach - twierdzi trener. - Nie musimy dzielić tabeli na drużyny lepsze lub gorsze. Graliśmy dobrze z beniaminkami, czyli zespołami teoretycznie słabszymi, teraz przyjdzie nam się mierzyć z ekipami występującymi poza granicami. Za każdy mecz niezależnie od przeciwnika są trzy punkty i wiemy, że każdy z nich może mieć wielkie znacznie na koniec sezonu - dodaje.

Uwadze doświadczonego szkoleniowca nie umknęła postawa Lecha. - Gra poznaniaków wygląda bardzo dobrze. Sądzę, że tabela nie oddaje rzeczywistego miejsca Lecha w ekstraklasie. Ma problemy, każda drużyna je ma, ale trudno nie docenić tego, co robi dla nas w Europie. Teraz staniemy naprzeciw siebie i na pewno będziemy chcieli z nim wygrać - mówi Stokowiec.

Którzy zawodnicy będą chcieli zagrozić bramce niebiesko-białych? Flavio Paixao, pomimo wieku, nadal nie ma sobie równych wśród lechistów pod względem liczby zdobywanych bramek. Obecnie ma ich na swym koncie siedem, co plasuje go na drugim miejscu klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy. Groźny może okazać się także Conrado (dwa gole, trzy asysty), a dobrą wrzutkę bądź podanie z boku boiska potrafi posłać Rafał Pietrzak (cztery asysty). Spoglądając w drugą stronę: gdańszczanie w ostatnich pięciu meczach, często musieli gonić wynik. To bowiem rywale pierwsi wychodzili na prowadzenie. Co ciekawe, choć sędziowie stosunkowo często każą Lechię upomnieniami, nikt nie ominie poniedziałkowego starcia ze względu na zawieszenie.

SYTUACJA KADROWA LECHII PRZED MECZEM 11. KOLEJKI PKO EKSTRAKLASY

Nieobecni: Mykola Musolitin, Żarko Udovicić, Mateusz Sopoćko, Jakub Arak, Tomasz Makowski
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: brak

BILANS OSTATNICH SPOTKAŃ LIGOWYCH

P - W - W - R - P | 0:2 - 3:2 - 3:1 - 1:1 - 0:1