Trudno się dziwić, że to ważne wydarzenie w życiu 26-letniego zawodnika, nie przeszło bez echa na obozie przygotowawczym, na którym od poniedziałku trenują lechici. Już podczas pierwszego treningu po przyjeździe do hotelu na boisku nie zabrakło uszczypliwości. - Spokojnie Maki, jesteś po weselu, rozumiemy to - powiedział do piłkarza trener Jan Urban, gdy ten nie wykorzystał dobrej okazji do zdobycia bramki.
Na ślubie Makuszewskiego nie zabrakło jego kolegów z boiska. Wśród nich nie było lechitów, bo ci w czasie, gdy Makuszewski brał ślub w odległym Białymstoku, rozgrywali mecz sparingowy. Na uroczystości pojawili się jednak m.in. Marcin Komorowski, Rafał Grzyb, Ariel Borysiuk, a także trenerzy. Wśród nich nowy szkoleniowiec Podbeskidzia Bielsko-Biała Dariusz Dźwigała.
- Ze ślubem związanych było dużo przygotowań i stresu czy to się wszystko uda, ale chyba nie było tak źle - śmieje się Makuszewski. - Moim zdaniem bawiliśmy się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że podobne odczucia ma cała rodzina, a także znajomi. Cieszę się też z tego, że pogoda dopisała i było słonecznie - dodaje.
Na wspominanie udanego weekendu nie ma już jednak czasu. - Teraz czas na kolejne wyzwania. Tym razem sportowe. Trzeba dobrze popracować, bo wielkimi krokami zbliża się liga i mecz o Superpuchar. Na obóz przyjechałem w dobrym humorze, gotowy i zwarty do pracy. Cieszę się, że mam czystą głowę. Nic tylko grać - podsumowuje Makuszewski.
Next matches
Friday
18.07 godz.20:30Recommended
Subscribe