W niedzielę o trzy punkty

Poznaniacy w ostatnim spotkaniu jedynie zremisowali z Arką Gdynia. Od blisko 400 minut nie zdobyli bramki na wyjeździe. - W tym meczu byliśmy za daleko siebie. Szukaliśmy podań za obronę, to się nie udawało. Podobnie było z grą skrzydłami. W ten sposób strzeliliśmy dużo bramek w tym sezonie. Jeśli chodzi o podania do Gytkjaera, to trudno mi powiedzieć. Ostatnio częściej gram na skrzydle, nie jestem blisko Christiana. Myślę, że stwarzamy sobie sporo sytuacji, w naszej grze nie ma tragedii. Musimy jednak wykorzystywać sytuacje, które mamy - zaznacza Szwajcar.

Duży wpływ na dobrą grę Kolejorza ma stosowany pressing. Tego w pierwszym spotkaniu po zimowej przerwie zabrakło. - Chcemy grać pressingiem. Nie zawsze to jednak nam wychodzi. Wiosną zagraliśmy dopiero jedno spotkanie. Mamy paru nowych zawodników, którzy muszą się nauczyć naszego stylu gry. W pressingu ważne jest to, żeby założyć go w odpowiednim momencie, ale też by zrobili to wszyscy. Nie może odpuścić go jeden zawodnik, bo to się nie uda. Potrzebujemy trochę czasu, by grać zgodni z oczekiwaniami trenera. Myślę, że to przyjdzie z czasem - podkreśla Jevtić.

W obecnym sezonie 25-letni piłkarz często jest wykorzystywany na skrzydłach. Nominalny środkowy pomocnik pięciokrotnie grał na lewej stronie pomocy, a trzykrotnie na prawym skrzydle. - Najlepiej czuje się w środku, ale trener widzi, że sporo bramek i asyst zdobywam, grając na skrzydle. To dodaje mi pewności siebie. Moim zadaniem jest grać tam, gdzie chce trener. On ustala moje zadania na boisku. Gdy gram na boku one są inne - mówi Jevtić. - Zawsze jednak próbuję dać drużynie to, co mogę najwięcej. Nie zawsze się uda - dodaje lechita.

Okazję do zdobycia trzeciej bramki w obecnym sezonie ligowym będzie miał w niedzielnym meczu z Pogonią. Zespół trenera Kosty Runjaicia przed tygodniem pokonał Sandecję Nowy Sącz 4:1. - Nie oglądałem tego spotkania. Myślę jednak, że Pogoń ma dobrą drużynę i nie powinna być na tym miejscu, które obecnie zajmuje. Mają dobry zespół i na pewno do końca sezonu będą walczyć o utrzymanie w lidze - zaznacza piłkarz. - My jednak musimy się skupić na naszej grze. Jesteśmy Lechem i gramy u siebie. To jest dla nas najważniejsze - kończy Szwajcar.