Pięć minut do gola

Tomczyk wszedł na plac gry w 77. minucie, zmieniając Marcina Listkowskiego. Krótki okres czasu spędzonego na boisku nie przeszkodził napastnikowi Kolejorza w zdobyciu bramki. Po pięciu minutach lechita znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, minął go i bez problemów strzelił gola, ustalając wynik spotkania z reprezentacją Macedonii na 4:0.

– Jestem zadowolony z tego, że selekcjoner dał mi szansę gry w meczu o punkty. Udało mi się zdobyć bramkę w debiucie, która pomogła drużynie w wywalczeniu zwycięstwa w starciu z reprezentacją Macedonii. Otrzymałem około trzynastu minut i uważam, że dobrze je wykorzystałem – opowiada Tomczyk. – Po meczu rozmawiałem z selekcjonerem. Pogratulował mi udanego debiutu i strzelonego gola – dodaje.

Poza napastnikiem Kolejorza, w reprezentacji wystąpił także inny lechita. Kamil Jóźwiak rozegrał pełne dziewięćdziesiąt minut z orzełkiem na piersi i w dodatku to właśnie on rozpoczął strzelanie na stadionie w Szubinie. 18-latek umieścił piłkę w bramce Macedończyków w 48. minucie eliminacyjnego starcia. Zdaniem Tomczyka, gol strzelony przez Jóźwiaka miał duży wpływ na dalsze losy meczu.

– „Józio” zdobył dziś pierwszą bramkę, która ułatwiła nam dalszą grę w tym spotkaniu. Pierwsza połowa była bardzo wymagająca. Macedonia kilka razy nam zagroziła, ale po golu strzelonym przez Kamila przejęliśmy kontrolę nad meczem – twierdzi Tomczyk. – Poza Kamilem znam w tej kadrze między innymi Mateusza Spychałę, który w przeszłości był zawodnikiem Lecha Poznań. Wielu chłopaków poznałem też podczas zgrupowania.

Biało-czerwoni zajmują obecnie pierwsze miejsce w swojej grupie eliminacyjnej do Młodzieżowych Mistrzostw Europy, które w 2017 roku odbędą się na boiskach w Gruzji. W sobotę czeka na nich kolejne spotkanie. O godzinie 15:30 zmierzą się z reprezentacją Słowacji.