Kto w środku pola?

Ważną informacją dla trenera Ivana Djurdjevicia jest zdecydowana poprawa stanu personalnego przed tym etapem rozgrywek. Jedynym zawodnikiem z tej formacji, którego nie zobaczymy przez dłuższy czas jest zmagający się z kontuzją Tomasz Cywka. W pełnym treningu od dłuższego czasu są za to zmagający się z krótkimi urazami Łukasz Trałka oraz Mihai Radut.

Pole manerwu Djurdjevicia jest zatem szerokie. O miejsca w składzie walczyć będzie pięciu zawodników: Maciej Gajos, Pedro Tiba, Mihai Radut, Łukasz Trałka. W przeszłości na pozycji numer osiem występował również Szwajcar Darko Jevtić.

- W naszej sytuacji jest to bardzo ważna wiadomość. Wszyscy oprócz Tomka Cywki są zdrowi. Ten fakt cieszy mnie nie tylko z powodu większego wyboru, ale również rywalizacji na treningach. Konkurencja jest bardzo mocna i Ci którzy wyjdą na boisko wyjdą w jeszcze lepszej dyspozycji - mówi Ivan Djurdjević, trener Lecha Poznań.

Jedną z osób, od których w tym sezonie szkoleniowiec Kolejorza rozpoczyna ustalanie składu jest Pedro Tiba. Portugalczyk w tym sezonie zagrał w 17 spotkaniach. Najczęściej jego partnerem w środku pola był Tomasz Cywka, który zagrał tylko jedno starcie mniej. Były zawodnik Wisły Kraków rozegrał jednak też kilka meczów na wahadle.

Wobec nieobecności Cywki, w meczu z Koroną wystąpi najpewniej jeden z dwójki: Łukasz Tralka i Maciej Gajos. Dotychczas więcej czasu na boisku spędził 34-latek. W ostatnich tygodniach Trałka zmagał się z kontuzją, przez co nie brał udziału w pojedynkach z Miedzią Legnica oraz Górnikiem Zabrze. "Trała" jest już jednak do dyspozycji trenera Ivana Djurdjevicia. Niewykluczony jest też występ Mihaia Raduta. Rumun jest swoistym talizmanem Lecha Poznań. Kolejorz nie przegrał żadnego z meczów, w którym Radut zagrał więcej niż 30 minut. Rywalizacja w środku pola jest zatem bardzo zacięta, a sam trener Kolejorza ma duże pole do manewru na tych pozycjach.