Krótki, ale intensywny okres

To co działo się w miesiącach wakacyjnych, czyli w lipcu oraz sierpniu, bez wątpienia można nazwać maratonem. Bo wówczas mistrzowie Polski w półtora miesiąca rozegrali aż 12 meczów: 6 w europejskich pucharach, 5 w PKO BP Ekstraklasie, a także 1, którego stawką był krajowy Superpuchar. Potem była wrześniowa przerwa na kadrę, a po niej kalendarz nie był od razu tak wymagający, bo między starciami z Zagłębiem Lubin (1:2) a Bruk-Betem Termalica Nieciecza (2:0) było osiem dni różnicy.

Bardziej można w tej sytuacji narzekać, że już w piątek wyznaczona została data konfrontacji z Miedziowymi, kiedy Lusi Palma oraz Timothy Ouma zaledwie dzień wcześniej wrócili z bojów eliminacyjnych rozgrywanych poza Europą. Zresztą koledzy żartowali, że po raz pierwszy widzieli ich w dniu spotkania na zbiórce. Tak jednak został ułożony kalendarz ligowy. Ważne, że potem przez tydzień poznaniacy mogli spokojnie popracować, żeby przygotować się tym razem nie na kolejny maraton, ale krótki, intensywny okres.

Bo po wyprawie do Małopolski czekają cztery ważne rywalizacje, a odstęp między nimi będzie wynosił 3-4 dni. W środę mistrzowie Polski odrabiać będą ligowe zaległości i zagrają o godzinie 18.45 w Częstochowie z Rakowem. W niedzielę (28 września) z kolei o godzinie 14.45 na Enea Stadionie przy Bułgarskiej czeka bardzo interesujący mecz w PKO BP Ekstraklasie z Jagiellonią Białystok. A w kolejnym tygodniu pierwsze wyzwanie fazy ligowej Ligi Konferencji - Kolejorz podejmować będzie austriacki Rapid Wiedeń w czwartek o godzinie 18.45. I na koniec w niedzielę (5 października) wyjazd ligowy do Katowic na spotkanie z GKS.

A zatem od środy w 12 dni cztery razy Niebiesko-Biali będą wychodzić na boisko. Potem jest październikowa przerwa reprezentacyjna, więc lechici będą mieli szansę nieco odetchnąć.