Szef szkolenia Akademii Lecha Poznań, Rafał Ulatowski był pod ogromnym wrażeniem indywidualnych umiejętności niektórych zawodników, którzy odwiedzili ze swoimi drużynami poznańską halę Arena, by wziąć udział w kolejnej edycji Lech Cup. - Po to się przychodzi na tego typu turnieje, aby zobaczyć niektóre perełki w akcji - przyznaje.
Od samego początku turnieju świetną dyspozycję potwierdzali piłkarze Anderlechtu Bruksela. Belgijska drużyna pierwszy dzień turnieju zakończyła na fotelu lidera i awansowała do grupy - Liga Mistrzów. Rafałowi Ulatowskiemu w szczególności rzucił się w oczy jeden z graczy, występujący właśnie w Anderlechcie piłkarz z numerem 10.
- Enock Atta Agyei może w przyszłości zostać zawodnikiem klasy Romuelu Lukaku czy Divocka Origiego. Wysoki, silny napastnik z niesamowitymi umiejętnościami. Jeśli jego dalsza przygoda z piłką potoczy się zgodnie z planem, za kilka lat powinniśmy oglądać go w reprezentacyjnej koszulce - mówi. - Po raz pierwszy w tej kategorii wiekowej zobaczyłem tak zdolnych piłkarzy. Niektórzy są naprawdę ponadprzeciętni. Wielu z nich prezentuje niesamowity poziom umiejętności indywidualnych - dodaje.
Rafał Ulatowski dostrzega także kilku utalentowanych chłopaków w drużynie prowadzonej przez trenera Damian Sobótkę. - Mam też swoich faworytów w naszym zespole, którzy mają wielkie umiejętności. Możliwość rywalizacji z takimi przeciwnikami jak FC Bayern czy Anderlecht pokazuje, że przed nimi jeszcze długa droga w doskonaleniu umiejętności indywidualnych. Udział w tym turnieju to doświadczenie, które z pewnością zaprocentuje w przyszłości - komentuje szef szkolenia Akademii Lecha Poznań.
Lechitom zabrakło szczęścia w spotkaniu z Manchesterem City, gdy bramkę na 1:2 stracili w ostatnich sekundach pojedynku. Los uśmiechnął się jednak do Niebiesko-białych między innymi w starciu z FC Basel, kiedy to wysoko pokonali szwajcarską drużynę. - Szybko strzelony gol z FC Basel ustawił mecz i później grało nam się zdecydowanie łatwiej, natomiast w starciu z Manchesterem City mieliśmy wyraźnego pecha w końcówce. Falowanie wyników jest czymś normalnym, jeśli drużyna rozgrywa kilka spotkań jednego dnia - kończy Ulatowski
Next matches
Sunday
30.11 godz.20:15
Wisła Płock
Lech Poznań
Recommended
Subscribe