Lech Poznań zagra w środę na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Ten klub w 2019 roku wrócił do Ekstraklasy i niemal z marszu dołączył do ligowej czołówki. Wcześniej w latach 90. zaliczył kilkuletni pobyt w najwyższej klasie rozgrywkowej i wówczas celem z roku na rok było utrzymanie. W naszym cyklu wspomnimy dziś ostatni w XX wieku mecz między tymi klubami.
11 kwietnia 1998 - to data tej konfrontacji. Wyjściowy skład Lecha był zbudowany z bardzo dobrze znanych zawodników, którzy albo osiągali wcześniej sukcesy z Kolejorzem, albo dopiero rozpoczynali swoje wielkie kariery. Formację ofensywną tworzyli m.in. Maciej Bykowski, Piotr Reiss oraz Maciej Żurawski. W składzie znaleźli się również bardzo doświadczeni Damian Łukasik oraz Jarosław Araszkiewicz, a obronę tworzyli Maciej Murawski i Bartosz Bosacki.
Jesienią przy Bułgarskiej gospodarze wygrali aż 5:0 i - co ciekawe - do dzisiaj to najwyższa porażka Rakowa w Ekstraklasie. Na wiosnę częstochowianie zapowiadali u siebie srogi rewanż. Co ciekawe, przez te kilka miesięcy nastąpiły zmiany na ławkach trenerskich. Przy Bułgarskiej Krzysztofa Pawlaka zastąpił Remigiusz Marchlewicz, którego wspomagał Jerzy Kopa. Z kolei w ekipie spod Jasnej Góry nie pracował już Hubert Kostka, a stery objął Gothard Kokott.
- Dorobek punktowy Lecha jest mizerny, a sytuacja w tabeli - krytyczna. Poznaniakom bardzo potrzeba punktów w Częstochowie, ale Raków - który po czterech latach gry w ekstraklasie jest już niemal zdegradowany - będzie faworytem. Jeżeli wygra, los Lecha będzie prawie przesądzony - pisała w zapowiedzi Gazeta Wyborcza. Kolejorz miał fatalną wiosnę, wywalczył zaledwie trzy punkty w sześciu spotkaniach i wpędził się w spore kłopoty. Widmo spadku zajrzało w oczy, bo drużyna nie wygrała w 1998 roku żadnego boju ligowego.
Zmieniło się to 11 kwietnia, kiedy wywiozła komplet punktów z Częstochowy. - Mecz stał na bardzo słabym poziomie. Raków jest już praktycznie pogodzony ze spadkiem. Częstochowianie, mimo że grali bez presji, jaka spoczywała na barkach lechitów, nie potrafili poważnie zagrozić bramce Roberta Mioduszewskiego. - Wasza gra nie nadaje się nawet na II ligę - krzyczeli kibice gospodarzy - to cytat z pomeczowej relacji w GW. Pierwszego gola w 43. minucie strzelił Maciej Żurawski, któremu pomógł jeszcze rykoszet od obrońcy. W 63. sędzia podyktował rzut karny, bo za koszulkę trzymamy był Grzegorz Matlak. Jedenastkę na trafienie zamienił Leszek Zawadzki. Wynik 2:0 dla gości utrzymał się do końcowego gwizdka.
- Od 30 lat pracuję w Rakowie i nie pamiętam, by ten zespół rozegrał tak słaby mecz - powiedział trener Rakowa Gothard Kokott. - To zwycięstwo pozwoli odpocząć zespołowi psychicznie - mówił z kolei szkoleniowiec poznaniaków Remigiusz Marchlewicz. - W następnych meczach zagramy już zdecydowanie lepiej - dodał.
Żegnaj, strefo spadku! - taki tytuł dała wówczas Gazeta Wyborcza. Lech musiał jednak mocno walczyć o utrzymanie, ostatecznie pozostał wtedy w elicie, a degradacja dopadła go dwa lata później. To była jednak tylko dwuletnia banicja. Raków spadł z hukiem w 1998 i wrócił po 21 latach.
Next matches
Wednesday
24.09 godz.18:45Recommended
Subscribe