Prawdziwy emocjonalny rollercoaster przeżyli w minionym tygodniu piłkarze najbliższego rywala Lecha Poznań w Lidze Konferencji, czyli Rayo Vallecano. Hiszpanie najpierw pokonali wysoko w ramach krajowego pucharu znacznie niżej notowane CD Yuncos, ale trzy dni później ulegli w dużych rozmiarach jednej z najlepszych ekip La Liga, Villareal.
W środowy wieczór zawodnicy Iñigo Péreza walczyli o awans do 1/32 finału Pucharu Króla na terenie występującego na szóstym poziomie rozgrywkowym CD Yuncos. Po pół godzinie tablica wyników pokazywała sensacyjne prowadzenie gospodarzy, ale jeszcze do przerwy ekipa ze stolicy trafiła trzykrotnie, a w pięć minut hat-tricka skompletował Fran Perez. Trzy następne gole padły po przerwie, wszystkie za sprawą strzałów przyjezdnych, którzy w pewnym stylu zwyciężyli 6:1. Po zupełnie drugiej stronie barykady gracze Rayo znaleźli się za to w weekend. Tym razem przyszło im rywalizować w delegacji z drużyną z podium La Liga, Villareal. Żółta Łódź Podwona była w tym pojedynku bezwzględna, bo odprawiła przeciwników Kolejorza z bagażem czterech bramek, nie dając się przy tym zaskoczyć ani razu. Po końcowym gwizdku madrytczycy zajmują dziesiąte miejsce w tabeli, a była to dla nich najwyższa porażka w oficjalnym spotkaniu od początku kwietnia.
Niepowodzenie oraz zwycięstwo spotkało w ubiegłych dniach również piłkarzy z Lozanny, ale w odwrotnej kolejności, niż w przypadku wyżej opisywanej hiszpańskiej drużyny. Oba mecze FC rozegrało w szwajcarskiej Super League. Najpierw w spotkaniu 11. kolejki mierzyli się na Stade de la Tuiliere z Servette, a o losach starcia zdecydowały jego końcowe odsłony. Na 1:1 wyrównał co prawda po blisko godzinie Mauretańczyk Beyatt Lekoueiry, ale ostatni kwadrans należał do gości z Genewy, którzy ostatecznie wygrali 3:1. Po prawie dokładnie 72 godzinach podopieczni Petera Zeidlera otrzymali okazję do rehabilitacji w Zurychu i północno-wschodnią część kraju opuszczali z poczuciem dobrze wykonanego zadania. Ponownie z gola cieszył się Lekoueiry, ale w tym spotkaniu dał on swojej ekipie komplet punktów w 82. minucie, najlepiej odnajdując się po zamieszaniu w polu karnym rywali. Ten tydzień wiązał się więc z jednej strony z przerwaniem passy ośmiu konfrontacji bez porażki, ale z drugiej z awansem na siódmą lokatę w stawce.
W dalszym ciągu przełamania na krajowym podwórku intensywnie poszukują gracze Mainz. Za nimi frustrujący tydzień, bo w jego trakcie musieli przełknąć gorzką pigułkę w postaci drugiej porażki z rzędu z VfB Stuttgart. Po ligowym niepowodzeniu drużyna Bo Henriksena uległa temu samemu rywalowi u siebie w Pucharze Niemiec 0:2. Tę przegraną mogła powetować sobie w Bundeslidze i przez bardzo długi okres pojedynku z Werderem Brema robiła wszystko, by opuścić strefę spadkową. Prowadzenie dał jej bowiem Silvan Widmer, ale na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu do wyrównania doprowadził Jens Stage. - To bardzo frustrujące. Graliśmy tak dobrze przez godzinę i pokazywaliśmy dokładnie to, na co nas stać. W końcówce byliśmy może nieco zbyt pasywni i Werder wyrównał, co zawsze ciężko zaakceptować. Nie znajdujemy się teraz w najlepszym momencie, ale jestem pewny, że wymyślimy sposób na wyjście z tej sytuacji – dzielił się swoimi spostrzeżeniami strzelec jedynego gola dla zespołu z Moguncji, która okupuje przedostatnie miejsce w tabeli, mając w dorobku tyle punktów, co zamykający stawkę Heindenheim.
Po bardzo efektowne zwycięstwo sięgnęli zawodnicy ze wschodniej części Czech, którzy w niedzielne popołudnie grali na boisku Mlady Bolesław. Zdobyli aż cztery bramki, co w tym sezonie jeszcze im się nie udało, a na listę strzelców wpisali się Jachym Sip, Stepan Langer oraz dwukrotnie Daniel Vasulin. Dzięki temu Sigma przedłużyła serię meczów bez przegranej do pięciu i utrzymuje kontakt z czołówką Chance Ligi, tracąc do podium pięć "oczek". Przed nią daleka wyprawa do Armenii, gdzie w czwartek piłkarze Tomasa Janotki spróbują zanotować pierwszą wygraną w fazie ligowej Ligi Konferencji. Czeka ich pojedynek z Noah, które u siebie nie należy do łatwych przeciwników.
Next matches
Thursday
06.11 godz.21:00
Rayo Vallecano
Lech Poznań
Sunday
09.11 godz.20:15
Arka Gdynia
Lech Poznań
Recommended
Subscribe