- Tymek to bardzo ambitny i wymagający od siebie zawodnik. Potrafi też krytycznie spojrzeć na swoją grę, dzięki czemu chce osiągać więcej. Na boisku dąży do zwycięstwa w każdym meczu, oprócz umiejętności technicznych, które ma na wysokim poziomie, widać w nim waleczność i mentalność zwycięzcy. Przed nim kolejny krok, by w nowym, bardziej wymagającym środowisku potrafił pokazać swój potencjał - charakteryzował zawodnika Damian Sobótka, trener we wronieckiej części Akademii Lecha Poznań.
Born : |
2008-01-02 Trzcianka | ||
---|---|---|---|
Position : |
Midfielder | Number : |
44 |
Previous clubs : |
Wychowanek Akademii Lecha Poznań |
Po raz pierwszy kibice Kolejorza poznali na dobre nazwisko Tymoteusza Gmura przy okazji międzynarodowego turnieju Enea Lech Cup w 2019 roku. Te zawody cieszą się dużym zainteresowaniem wśród sympatyków niebiesko-białych, a w wyżej wymienionej edycji to właśnie młody pomocnik był lechitą, którego gra imponowała najmocniej. Podopieczni trenera Łukasza Chęcińskiego zajęli trzecią lokatę w rozgrywkach, natomiast pochodzący z Trzcianki gracz strzelił siedem goli i znalazł się w najlepszej piątce turnieju.
Na stronie oficjalnej pisaliśmy wtedy o jego występie słowami: "W trakcie rozgrywek imponował techniką oraz zgraniem z resztą poznańskiej zespołu i jako jedyny lechita odebrał podczas ceremonii zamknięcia turnieju z rąk najważniejszych osób Akademii Kolejorza statuetkę". A jak zapamiętał tamten grudniowy weekend na Morasku sam zainteresowany? - To był jeden z najlepszych turniejów, w jakich brałem udział. Bardzo dobre drużyny, super hala i sporo osób na trybunach. Myślę, że byliśmy odpowiednio przygotowani do występu przed dużą publicznością, ponieważ w trakcie przygotowań mieliśmy gierkę na murawie przy Bułgarskiej podczas meczu Lecha. W czasie rozgrywek byliśmy podekscytowani i zmotywowani do wygrywania - opowiada zawodnik drugiej linii.
Do poznańskiej części Akademii Lecha Poznań trafił w 2016 roku po tym, jak na jednym z turniejów halowych został dostrzeżony przez szkoleniowca Piotra Mydlikowskiego. Pobyt w niej był dla niego bardzo udanym czasem, podczas którego najczęściej przemawiał tam, gdzie lubi najbardziej, czyli na boisku. - Początki nie były łatwe, poza boiskiem byłem zawsze nieśmiały, ale na nim już czułem się zawsze dobrze. Z roku na rok w drużynie była coraz lepsza atmosfera, a my gościliśmy na wielu zagranicznych turniejach, gdzie jako zespół nieźle sobie radziliśmy. Na pewni pomagało to nam się rozwijać. Jeszcze wtedy nie lubiłem kilkudniowych podróży, ale nagrody drużynowe oraz indywidualne zdobywane na nich utwierdzały mnie w przekonaniu, że podążam odpowiednią drogą. Rodzice, a zwłaszcza tata starali się zawsze podążać za tymi wyjazdami, a rodzinne weekendy zamieniłem na wyjazdy związane z moją największą pasją - piłką nożną. Na początku nie odzywałem się za wiele w szatni, moją rozmową była gra na murawie - wspomina Gmur, który po raz pierwszy przy Bułgarskiej w roli kibica pojawił się w 2015 roku na meczu z Wisłą Kraków, po którym Lech świętował siódmy w historii klubu tytuł mistrzowski.
W swoich poprzednich zespołach pełnił on funkcję kapitana, co sprawiało, że czuł się doceniony i wyróżniony. Stanowiło to dla niego potwierdzenie, że jest zawodnikiem, który pomaga drużynie oraz wspiera ją na boisku i poza nim. Do swoich największych atutów zalicza drybling i dużą wolę zwycięstwa. Od wiosny 2022 roku zawodnik coraz częściej gościł we Wronkach na treningach oraz przy okazji meczów trampkarzy Kolejorza i szybko został włączony do drużyny juniorów młodszych, potem byli juniorzy starsi, a w 2023 roku rezerwy, by we wrześniu 2024 roku dołączyć na stałe do pierwszej drużyny Kolejorza.
Kontrakt zawodnika obowiązuje do czerwca 2026 roku.
Next matches
Recommended
Subscribe