Przez ponad pół wieku funkcjonowania Kolejorza za jego założyciela i pierwszego włodarza uważany był Stanisław Dereziński. Pod taką funkcją jego nazwisko widnieje chociażby w monografiach wydanych przez klub z okazji 40- i 50-lecia istnienia. Niewykluczone, że stało się tak z racji pełnienia kierowniczego stanowiska na kolei przez Derezińskiego, co w dawnych czasach propagandy mogło mieć kluczowe znaczenie. Informacje te zostały obalone w 1987 roku.
Wówczas w kolejnej monografii – "Piłkarska Lokomotywa" zaprezentowane zostały odkryte dokumenty – najstarszy zachowany dyplom klubowy z 1922 roku i wykaz członków POZPN opublikowany w Sportowcu 23 marca 1923 roku. Nie pozostawiają one wątpliwości, że prezesem był wówczas Antoni Stachowski, choć wiadomo też, że nie on pierwszy zarządzał kolejowym klubem. Przez długie lata za takiego uchodził Jan Nowicki, niegdyś napastnik drużyny, który jednak do klubu dołączył kilka lat po jego powstaniu. Dziś wiemy, że pomyłka ta powstała wskutek podobieństwa nazwisk, wcześniej w klubie grał bowiem Jan Nowak i jeśli już ktoś w roli "szefa" był przed Antonim Stachowskim, był to właśnie on.
Współinicjator połączenia poznańskich ognisk KPW w jeden byt, do czego doszło we wrześniu 1933 roku. Stworzenie silnego klubu, choć znanego w kraju głównie dzięki koszykarzom, pozwoliło na rozwój wszystkich sekcji. Za jego władania piłkarze przenieśli się na dębiecki stadion. Obiekt budowany na kolejarskie igrzyska zdołano ukończyć przed czasem dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu kolejarzy, którzy po pracy przychodzili pomagać na budowie. Jedyny w historii, który klubem rządził przed jak i po II Wojnie Światowej, tymczzasowo objął bowiem stery po reaktywacji w 1945 roku.
Pozostał w cieniu wielkich działaczy okresu przedwojennego, trudno znaleźć o nim szersze wspomnienie w klubowych kronikach. Piłkarzom w tym czasie przytrafiły się słabsze lata, nie potrafili nawiązać walki z najlepszymi na szczeblu okręgu.
Poprowadził Lecha po kolejne dwa tytuły mistrzowskie w 1992 i 1993 roku. Kondycja finansowa klubu nie była jednak najlepsza, klub funkcjonował w dużej mierze dzięki środkom Ryszarda Górki i jego firmy Erge.
Zapisz się do newslettera