Obiekt powstał dzięki wydzierżawieniu placu od familii Wicherkiewiczów. Dziś w tym miejscu przebiega ulica Grzybowa. Przystosowanie terenu, na którym chwilę wcześniej rosło żyto, do sportowej roli nie było łatwe, ale dzięki zapałowi twórców udało się pokonać wszelkie przeszkody. Płytę wysypano piaskiem i żwirem, gospodarskim sposobem wykonano bramki, które w obawie przed kradzieżą chowano w szopie zaprzyjaźnionego kolejarza, Kazimierza Krycha. Szatnię piłkarzy stanowiło niewielkie pomieszczenie mieszczące się w położonej opodal restauracji Stanisława Grzesiaka i Jerzego Tritta. W 1927 roku boisko zostało otoczone parkanem, co umożliwiło pobieranie drobnych opłat za oglądanie meczów.
Pierwszy zapisany w kronikach mecz na tym obiekcie TS Liga Dębiec rozegrała 17 września 1922 roku. Było to spotkanie ze Spartą Poznań, które zakończyło się remisem 1:1. Obiekt był wykorzystywany do czasów KPW Poznań. Ostatnie spotkanie na Grzybowej rozegrano 2 września 1934 roku, w zwycięskim meczu A-klasy z Polonią Leszno. Ostatnią bramkę na tym stadionie strzelił Józef Gośliński. Powodem, dla którego trzeba było opuścić Grzybową była wygasająca właśnie 12-letnia umowy dzierżawy z rodziną Wicherkiewiczów. Familia ta nie przepadała za piłką nożną, więc boisko ponowie przekształcono na użytek rolny.
22 LIPCA
1980 - do dziś
BUŁGARSKA
Pod koniec lat 50. stadion na Dębcu zaczął się robić zbyt mały dla Kolejorza. Niewiele pomogła modernizacja obiektu, jego pojemność wprawdzie powiększono, ale rosnące zainteresowanie występami Lecha powodowało, że liczba miejsc była niewystarczająca. Dlatego też prezes Wacław Drab zlecił swojemu zastępcy, Janowi Pieńczakowi, znalezienie nowego miejsca na stadion. Poszukiwania nie były łatwe, ale w końcu wiceprezes natknął się na zalesiony teren na obrzeżach miasta. Dzięki poparciu m.in. władz miejskich, w 1968 roku ruszyły roboty przy budowie, jak to wówczas zapowiadano, reprezentacyjnego kombinatu sportowego Lecha. Nie miał to bowiem być tylko stadion, w kompleksie znajdować się miały boiska treningowe, boisko do hokeja na trawie, a także hala sportowa i kryta pływalnia znajdująca się pod trybuną od strony ulicy Ptasiej. Planów tych w całości nigdy nie zrealizowano.
Pierwotne zamierzenia przewidywały kilka lat budowy, ale z początkiem prac zaczęły się pojawiać problemy. Sprzęt był prymitywny, ziemi ciągle brakowało, nawet gdy wydawało się, że jest jej akurat tyle, ile trzeba. Za sprawą prezesa Pieńczaka zwożono ją więc z… budowanych właśnie osiedli mieszkaniowych na Ratajach czy Piątkowie. Już samo równanie terenu było skomplikowane, trzeba było zasypać leje po bombach i zlikwidować rozciągające się tam mokradła. Inwestycja prowadzona była jako kolejowa, kilka razy ją przerywano, najdłużej na 6 lat! W końcu by doprowadzić do ukończenia budowy, ucieknięto się do triku - budowę wpisano do… programu elektryfikacji linii kolejowej Poznań-Berlin. Dzięki temu wały sypane pod trybunami były nasypami kolejowymi, a budynek klubowy nastawnią kolejową. Wszystko to pozwoliło w 1980 roku oddać obiekt do użytku. Pierwszy mecz rozegrano 23 sierpnia 1980 roku, Lech zremisował z Motorem Lublin 1:1.
Sześć lat później na Bułgarskiej pojawiły się jupitery. Zadebiutowały w meczu reprezentacji Polski z Grecją 15 października 1986 roku. Okazałe maszty sprowadzone z Węgier, górowały nad okolicą oświetlając boisko mocą 1890 luksów. Przez kolejne lata dokonywano drobnych modernizacji, by na przełomie wieków rozpocząć całkowitą przebudowę Bułgarskiej.
W 2002 roku rozpoczęto budowę IV trybuny, która zamknęła obiekt od strony ulicy Ptasiej. Tak zaczął kształtować się obecny wygląd stadionu. Oddana do użytku w 2004 roku czwórka szybko zyskała zadaszenie stając się najnowocześniejszą trybuną w Polsce. Pozostałą część stadionu wyremontowano w kolejnych latach, a na dobre prace ruszyły po przyznaniu Polsce i Ukrainie praw do organizacji mistrzostw Europy w 2012 roku. Ponowne otwarcie nastąpiło 20 września 2010 roku, kiedy koncert zagrał Sting, a pierwszy mecz rozegrano dziesięć dni później. W fazie grupowej Ligi Europy Lech pokonał FC Salzburg 2:0.
13 czerwca 2013 roku sponsorem tytularnym stadionu przy Bułgarskiej została INEA, największy w Wielkopolsce alternatywny operator telekomunikacyjny. Od tego dnia obiekt nazywał się INEA Stadion. Po pięciu latach umowa dobiegł końca i od tego czasu obiekt Kolejorza nazywał się Stadion Poznań.
W lipcu 2023 roku obiekt przy Bułgarskiej zyskał nowego sponsora i nową nazwę - ENEA STADION. - Stadion przy Bułgarskiej to nasz dom. To miejsce znane każdemu poznaniakowi i Wielkopolaninowi. Dlatego niezwykle cieszymy się, że sponsorem tytularnym zostaje tak uznana firma, tak mocno związana z naszym miastem i regionem, której wielu pracowników jest kibicami Lecha i pojawia się regularnie na naszych meczach. Jesteśmy przekonani, że na Enea Stadion przeżyjemy wspólnie wiele kolejnych wspaniałych i emocjonujących chwil. Związanych oczywiście z występami Lecha, ale też przy okazji innych wydarzeń. Warto podkreślić, że nasze dwie silne, poznańskie marki już współpracowały ze sobą wcześniej. Enea była obecna w Kolejorzu przy bardzo ważnym dla nas projekcie, czyli szkoleniu młodzieży w naszej Akademii jako sponsor tytularny Lech Cup. Cieszymy się na tą współpracę i mamy nadzieję, że będzie ona trwała przez długie lata - mówi Karol Klimczak, prezes zarządu KKS Lech Poznań.
Zapisz się do newslettera