Lech Poznań pokonał Piast Gliwice 1:0 po bramce Joao Amarala. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Muszę powiedzieć, że Waldek Fornalik trochę mnie zaskoczył ustawieniem swojego zespołu. Przez moment braliśmy takie ustawienie pod uwagę, ale spodziewaliśmy się bardziej czterech obrońców i to też nad taką grą pracowaliśmy cały mikrocykl. Muszę powiedzieć, że Waldek trochę mnie zmylił i przez to też mieliśmy trochę problemów, chociaż pierwsze minuty były dobre, m.in. strzał Radka Murawskiego. Po jakimś kwadransie było widać, że Piast dobrze się przesuwa i zamyka boczne sektory boiska. My grając bez takiego typowego prawego skrzydłowego, bo Joao Amaral miał cały czas dublować pozycję numer 10 razem z Danim Ramirezem, to brakowało nam szerokości ataku.
W pierwszej połowie nie udało nam się wykreować więcej dobrych sytuacji, by zdobyć bramkę. Stąd też decyzja o zmianie od razu w drugiej połowie, bo chcieliśmy mieć tą szerokość ataku. I to przyniosło efekt, bo mieliśmy więcej przestrzeni, by stworzyć sytuacje. Myślę, że bardzo dobrze rozpoczęliśmy drugą część meczu i cieszę się, że zdobyliśmy bramkę po tak ładnej akcji. Później próbowaliśmy jeszcze kreować okazje, ale Piast grał bardzo dobrze w defensywie i to było bardzo trudne spotkanie, jeśli chodzi o sytuacje podbramkowe.
Patrząc na statystyki, to oddaliśmy znowu około dwudziestu strzałów, z co wiem, to sześć było celnym, a Piast ani jednego. Zdaję sobie sprawę, że obraz meczu nie był taki, do jakiego przyzwyczailiśmy kibiców ostatnio. Tym bardziej dziękujemy za doping, że nas nieśli i nie było jakiegoś zniecierpliwienia. Cały czas czuliśmy wsparcie, to jest dla nas ważne i chcę za to bardzo podziękować. Będą takie spotkania, ale nie grając wielkiego meczu musimy sobie radzić z takim dobrze zorganizowanym przeciwnikiem. Można powiedzieć, że udało nam się tę próbę przejść i zdobyć trzy punkty, bo to najważniejsze. Mamy trochę do myślenia, ale bardzo się cieszę, że nie grając wielkiego meczu potrafiliśmy wygrać.
- Myślę, że to było bardzo ciężki mecz, w którym przeciwnik sprawił, że grało nam się trudno. Musieliśmy znaleźć odpowiedni czas i miejsce, by strzelić gola. Dobrze zaczęliśmy drugą połowę, szybko zdobyliśmy bramkę i to stanowiło kluczowy moment tego spotkania. Zachowaliśmy po przerwie cierpliwość, używaliśmy większej liczby podań, by przedostawać się pod pole karne rywala. W tej lidze rzadko jest łatwo, co pokazały nam też ostatnie mecze, ale wiemy o co gramy w tym sezonie i dlatego tym bardziej się cieszę, że sięgnęliśmy dziś po zwycięstwo.
- Piast przyjechał się dzisiaj bronić i liczyć na kontrataki. To był ciężki mecz i trudne zadanie, by rozbić jego szyki defensywne. Po strzeleniu gola dobrze zarządzaliśmy tym spotkaniem. 1:0 jest wynikiem newralgicznym, ale pokazaliśmy konsekwencję i spokój. Sprostaliśmy wyzwaniu i najważniejsze dziś są trzy punkty. Nie dopuszczaliśmy rywala do gry na naszej połowie, zapobiegaliśmy takim sytuacjom, jak w Łęcznej. Wtedy kilka błędów złożyło się na bramkę, a dziś nie dopuściliśmy do zbyt wielu dośrodkowań i za to chwała naszym bocznym obrońcom i pomocnikom.
Zapisz się do newslettera