Trzech lechitów zagrało z Norwegią

Ubiegły rok kadra selekcjonera Dariusza Gęsiora mogła zdecydowanie zaliczyć po stronie plusów. Urodzeni w 2005 roku i młodsi zawodnicy bez większych problemów poradzili sobie w pierwszej rundzie kwalifikacji do mistrzostw Europy, a następnie - w listopadzie - zwyciężyli w towarzyskim turnieju na hiszpańskiej ziemi. Wtedy to mimo porażki na początek z Meksykiem 3:4 biało-czerwoni ograli Czechów 3:0 oraz Norwegię 2:0 i zajęli pierwsze miejsce w tabeli. Z ostatnim z tych rywali mieli zmierzyć się na początku lutego dwukrotnie, ponownie na Półwyspie Iberyjskim.

Trener Gęsior ponownie znalazł w składzie miejsce dla trzech lechitów. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że i występujący w obronie Tomaszewski z Tudrujem, i skrzydłowy Dawid Zięba cieszą się jego zaufaniem już od dłuższego czasu. Tomaszewski pełnił zresztą w poniedziałek rolę kapitana, a po jego lewym boku biegał ponownie o rok młodszy od reszty kadrowiczów klubowy kolega, Tudruj. Polacy rozpoczęli spotkanie od ładnego gola Jakuba Lewickiego z rzutu wolnego sprzed pola karnego i ich skromne prowadzenie utrzymało się do przerwy.

Znacznie więcej działo się po zmianie stron, bo dość szybko przeciwnicy nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale także wyszli na czoło tej rywalizacji. Nasza reprezentacja zdobyła drugą bramkę za sprawą debiutanta, Dawida Tkacza na nieco ponad kwadrans przed końcem. Takim rezultatem zresztą ten pojedynek się zakończył i w poniedziałkowy mecz towarzyski nie znalazł zwycięzcy.

Kolejny sprawdzian przed zawodnikami z orzełkiem na piersi już w czwartek o godzinie 15:00. Ponownie rywalem Polaków będzie reprezentacja Norwegii.

Polska U-17 – Norwegia U-17 2:2 (1:0)

Bramki: Lewicki (17.), Tkacz (68.) – (48.), (53.)

Polska (skład wyjściowy): Antoni Mikułko – Kacper Przybyłko, Bartosz Tomaszewski, Mikołaj Tudruj – Dawid Zięba, Marcel Kalemba, Jakub Staniszewski, Jakub Lewicki – Kacper Śmiglewski, Oliwier Sławiński, Dawid Tkacz