Starcie lidera z drużyną na fali

Na półmetku tego sezonu ligowego Kolejorz przewodzi stawce z trzypunktową przewagą i od sierpnia podchodzi do kolejnych spotkań PKO BP Ekstraklasy z pozycji wyżej notowanej drużyny. Nie inaczej będzie w sobotę, gdy zespół trenera Macieja Skorży wyjdzie o godzinie 15:00 na murawę stadionu miejskiego w Radomiu. Gdy zajrzymy jednak w tabelę za okres ostatnich pięciu spotkań, to na skutek strat punktowych poniesionych na wyjazdach w Mielcu ze Stalą (0:0) oraz w Łęcznej z Górnikiem (1:1) niebiesko-biali zajmują trzecią lokatę. Oczywiście, minione trzy kolejki przyniosły im komplet "oczek" i na dyspozycję swoich piłkarzy szkoleniowiec Lecha nie może przesadnie narzekać. Dłuższą, bo trwającą od pięciu meczów zwycięską passą mogą pochwalić się natomiast nasi najbliżsi rywale.

Złożyły się na nią następujące starcia:

22.10, vs. Górnik Łęczna (dom) 3:1
29.10, vs. Cracovia (wyjazd) 2:1
6.11, vs. Górnik Zabrze (dom) 1:0
22.11, vs. Zagłębie Lubin (wyjazd) 2:0
26.11, vs. Wisła Kraków (wyjazd) 1:0

Beniaminek, który powrócił na najwyższy krajowy szczebel po 36 latach awansował na skutek tak świetnej formy na piątą lokatę, mając w perspektywie także zaległą domową konfrontację z Piastem Gliwice. Jak doszło do tego, że drużyna z Mazowsza spisuje się w tych rozgrywkach, a w szczególności w ostatnich tygodniach tak dobrze? Przede wszystkim ma na to wpływ jej defensywa, która zapracowała na miano drugiej najszczelniejszej w całej lidze ex aequo z Pogonią Szczecin (13 straconych bramek, najlepszy w tym względzie Kolejorz - 10 goli). W wyżej wymienionym okresie zawodnicy Dariusza Banasika dali się zaskoczyć zaledwie dwa razy. Warto dodać, że - podobnie jak lechici - w zaledwie dwóch pojedynkach radomianie pozwalali swoim przeciwnikom na zaliczenie więcej niż jednego trafienia.

Statystycznie efektywna obrona to jedno, ale nie można przejść obojętnie obok innej kwestii. Radomiak mimo niewielu traconych goli na ekstraklasowym tle w aspekcie strzałów oddawanych przez swoich rywali (średnio 13 uderzeń na mecz) wypada już dość… przeciętnie. Daje mu to bowiem w tej klasyfikacji dopiero dziewiąte miejsce. W minionym, udanym okresie ta średnia była jeszcze wyższa, ale tutaj pojawia się kolejny bardzo ważny czynnik. Stanowi go osoba Filipa Majchrowicza. 21-latek imponował w ubiegłych czterech kolejkach formą, obronił dwanaście strzałów w światło swojej bramki, nie dał się także pokonać z jedenastu metrów w Lubinie po próbie Filipa Starzyńskiego. Bez wątpienia uratował również swojej ekipie punkty w pojedynkach w Krakowie z Cracovią oraz Wisłą i także w dużej mierze dzięki niemu beniaminek wyjeżdżał ze stolicy Małopolski z dwoma zwycięstwami.

Najskuteczniejszym strzelcem radomian z siedmioma trafieniami jest notujący najlepszy sezon na tym poziomie Karol Angielski. Do ich mocnych atutów należy przy tym fakt, że ciężar zdobywania bramek rozłożony został praktycznie na całą ofensywę. Niemal każdy z graczy z przednich formacji wpisał się na listę strzelców co najmniej raz, a łącznie uczyniło to jedenastu zawodników. Mogących zagrozić lechitom piłkarzy jest więc co najmniej kilku, a wypada wymienić chociażby Portugalczyka Luisa Machado, Brazylijczyków Mauridesa i Leandro, Wenezuelczyka Mario Rondona czy nieco mniej grającego Mateusza Radeckiego.