Lech Poznań w poniedziałek wrócił do treningów po przerwie świąteczno-noworocznej i przygotowuje się do startu rundy wiosennej. W grudniu zeszłego roku doszło do zmiany na stanowisku trenera, a to oznacza, że walka o podstawową jedenastkę rozpoczyna się od nowa.
Bramka to jedna z pozycji, na której doszło do zmian podczas rozgrywek. Sezon między słupkami rozpoczynał Filip Bednarek. 31-latek wystąpił w trzech meczach eliminacji do Ligi Konferencji UEFA oraz trzech spotkaniach PKO BP Ekstraklasy. Po rewanżowej rywalizacji ze Spartakiem Trnawa (1:3) do wyjściowego składu wskoczył Bartosz Mrozek. Wychowanek Kolejorza miejsca w pierwszej jedenastce już nie oddał (wyjątkiem były starcia w Fortuna Pucharze Polski). Trener Mariusz Rumak na poniedziałkowej konferencji prasowej nie zamyka jednak furtki przed żadnym golkiperem.
- Chyba nikt nie ma tak silnej obsady bramki jak Lech Poznań. Czy to Bartek Mrozek, czy Filip Bednarek, ale również młodzieżowcy. To naprawdę jest duży przywilej i to od nich zależy kto rozpocznie rundę. Mają pięć tygodni przygotowań i po tym okresie będziemy wszystko wiedzieli - mówi szkoleniowiec Niebiesko-Białych.
Bramkarze razem z całym zespołem Lecha Poznań rozpoczną w przyszłym tygodniu zgrupowanie w Belek. Piłkarze Kolejorza w Turcji zagrają mecze towarzyskie z LASK Linz, NK Maribor oraz Szachtarem Donieck. Po powrocie do Polski na lechitów będzie czekał jeszcze jeden sparing z Wisłą Płock. Niebiesko-Biali pierwsze spotkanie w rundzie wiosennej rozegrają w sobotę 10 lutego, a ich przeciwnikiem będzie Zagłębie Lubin.
Zapisz się do newslettera