Możemy przełamać złą serię

W niedzielnym spotkaniu z Koroną lechici prawdopodobnie zagrają w bardzo niekorzystnych warunkach. Nie powinno to mieć jednak mieć decydującego wpływu na wynik. - Od miesiąca trenujemy w podobnych warunkach, więc jesteśmy do tego przyzwyczajeni, to nie jest nic nowego. Przede wszystkim takie same warunki będą dla nas i dla naszego rywala. Naszym zadaniem jest po prostu wyjść na boisko i wygrać. Mamy odpowiednie koszulki termiczne, a fizjoterapeuci przygotowują specjalne masaże rozgrzewające. Będziemy gotowi do tego spotkania – oznajmił Situm.

W ostatnim czasie piłkarze Lecha prezentowali odmienną dyspozycję w wyjazdowym starciu z Arką, a także w meczu z Pogonią. Jakiego Kolejorza zobaczymy w niedzielę? - Lech zawsze gra po to, żeby wygrywać. Musimy się postarać, żeby tak było jak najczęściej. Musimy atakować, być agresywni, żeby pokonać rywala. Chcemy zagrać tak, jak z Pogonią w pierwszej połowie. Gdy prowadzimy, to można troszkę się cofnąć, ale naszą główną zasadą jest atak i walka o wygraną w każdym spotkaniu – mówił 25-latek.

Od wielu miesięcy problemem drużyny Kolejorza jest brak zwycięstw w meczach wyjazdowych. Kibice liczą, że ta zła passa zostanie przełamana już w najbliższym meczu w Kielcach. - Nigdy nie miałem tak długiej serii w swojej karierze. Jesteśmy profesjonalistami, więc musimy sobie z tym poradzić. Robimy wszystko, żeby tę serię przełamać. To bardzo wyrównana liga, w każdym meczu trzeba walczyć o zwycięstwo z całych sił, ale uważam, że możemy to przełamać – zapowiedział chorwacki pomocnik.

Korona w obecnych rozgrywkach prezentuje dobrą dyspozycję, szczególnie na własnym boisku. Z pewnością także w konfrontacji z Lechem piłkarze Gino Lettieriego postawią trudne warunki. - Jeszcze nie oglądaliśmy nagrań z ich meczów. Trener jednak już nas do tego spotkania przygotowuje i codziennie mówi o najbliższym przeciwniku. To silny rywal. Grają bardzo dobrze. W ich zespole każdy wie, co ma robić na boisku. Dochodzą do tego trudne warunki atmosferyczne. To będzie trudne starcie – stwierdził pomocnik Kolejorza.