Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:0

Drużyna poznańskiego Lecha w spotkaniu 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy wygrała na INEA Stadionie ze Śląskiem Wrocław 2:0. Zwycięskie bramki dla Kolejorza zdobyli reprezentanci Finlandii Kasper Hamalainen oraz Paulus Arajuuri.

Trener Maciej Skorża w porównaniu do ostatniego ligowego pojedynku z Górnikiem Łęczna postanowił dokonać trzech zmian w wyjściowym składzie. Na ławce rezerwowych usiadł Luis Henriquez, a jego miejsce zajął Barry Douglas. Z kolei za pauzujących za żółte kartki Darko Jevticia i Zaura Sadajewa zagrali powracający po urazie mięśniowym Karol Linetty oraz Szymon Pawłowski.

Poznaniacy do pojedynku ze Śląskiem przystępowali po dwóch remisach z rzędu. Dlatego mecz z podopiecznymi trenera Tadeusza Pawłowskiego miał przełamać tę niekorzystną passę. Lechici dodatkowo stanęli przed szansą zmniejszenia strat do Legii Warszawa, która w piątek straciła punkty z Ruchem w Chorzowie.

Początek meczu w wykonaniu niebiesko-białych był bardzo nerwowy. Już w 2. minucie Śląsk mógł objąć prowadzenie. Źle przed własnym polem karnym zachował się Karol Linetty, który stracił piłkę na rzecz Roberta Picha. Ten nie namyślając się długo huknął jak z armaty, jednak na posterunku był Maciej Gostomski. Po chwili Lech opanował sytuację i już nie pozwalał wrocławianom na zbyt wiele.

W 14. minucie przed szansą otwarcia wyniku tego pojedynku stanął Szymon Pawłowski, który otrzymał doskonałe prostopadłe podanie od Barrego Douglasa. Skrzydłowy Kolejorza nie opanował jednak piłki, którą po chwili przejął Mariusz Pawełek. Golkiper Śląska niespodziewanie podał piłkę pod nogi Dawida Kownackiego. 18-latek próbował poszukać w polu karnym swoich kolegów, ale sytuację wyjaśnił Piotr Celeban, który oddalił zagrożenie z własnej „16”.

W 28. minucie Kolejorz po raz kolejny mógł wyjść na prowadzenie. Po precyzyjnym zagraniu Dawida Kownackiego w polu karnym Śląska znalazł się Gergo Lovrencsics. Węgier minął jednego z rywali i uderzył technicznie na dłuższy słupek bramki strzeżonej przez Mariusza Pawełka. Do szczęścia zabrakło jednak zaledwie kilkudziesięciu centymetrów.

Później swoich sił strzałami z dystansu próbowali dwukrotnie Szymon Pawłowski oraz Łukasz Trałka. Niestety we wszystkich tych przypadkach piłka poszybowała wysoko ponad bramką Śląska.

Po zmianie stron Kolejorz stał się drużyną dominującą. Wrocławianie pierwszy sygnał ostrzegawczy otrzymali w 55. minucie, kiedy to bezpańskiej piłki przed polem karnym Śląska dopadł Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Lecha oddał groźny strzal po ziemi, który cudem obronił Mariusz Pawełek.

Dwie minuty później golkiper Śląska musiał już wyciągać piłkę z siatki. Z lewej strony świetnie w pole karne do wychodzącego na pozycję Kaspra Hamalainena dośrodkował Barry Douglas. Reprezentant Finlandii wyprzedził obrońców i strzałem z zaledwie kilku metrów dopełnił formalności.

Chwilę później powinno być już 2:0. Sam na sam z Mariuszem Pawełkiem po świetnym zagraniu Szymona Pawłowskiego znalazł się Gergo Lovrencsics. Bramkarz wrocławian wyszedł jednak z tej sytuacji obronną ręką.

Ataki lechitów nie miały końca, ale w 69. minucie Śląsk był bliski wyrównania. Tuż przed polem karnym poznaniaków sfaulowany przez Paulusa Arajurriego został Marco Paixao. Do rzutu wolnego podszedł Mateusz Machaj, a piłkę po jego strzale zatrzymała się na poprzeczce bramki strzeżonej przez Macieja Gostomskiego.

W 81. minucie po raz kolejny już tego wieczoru swoich sił spróbował Szymon Pawłowski. 28-latek przejął dośrodkowanie Dariusza Formelli, minął jednego z rywali i uderzył na bramkę Mariusza Pawełka. Tym razem wrocławian uratował słupek.

Dwie minuty później Lech dopiął swego. Z rzutu wolnego z narożnika pola karnego dośrodkował Barry Douglas; piłkę głową trącił Paulus Arajuuri, który zaskoczył bezradnego w tej sytuacji Mariusza Pawełka.

To było wszystko na co było stać obie drużyny. Kolejorz po fantastycznej drugiej połowie zasłużenie wygrał i zapisał na swoim koncie trzy punkty. Tym samym strata do prowadzącej w tabeli T-Mobile Ekstraklasa Legii Warszawa wynosi już tylko dwa punkty.

Bramki: 1:0 Kasper Hamalainen (57'), 2:0 Paulus Arajuuri (84')

Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Karol Linetty - Gergo Lovrencsics (72' Dariusz Formella), Kasper Hamalainen (92' Niklas Zulciak), Szymon Pawłowski (88' Muhamed Keita) - Dawid Kownacki.

Śląsk: Mariusz Pawełek - Piotr Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Krzysztof Ostrowski - Tomasz Hołota, Krzysztof Danielewicz (73' Thomas Hateley) - Robert Pich (73' Milos Lacny), Marco Paixao, Flavio Paixao - Mateusz Machaj (85' Kamil Dankowski).