Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała, czwartek - 18:00

Lech Poznań ostatnio znajduje się w wyśmienitej formie. Wszystko układa się po myśli podopiecznych Mariusza Rumaka. Kolejorz wywalczył 19 punktów w siedmiu ostatnich meczach. Tak znakomita dyspozycja spowodowała, że poznaniacy nie muszą już oglądać się na innych w kwestii miejsca premiowanego grą w pucharach. Jeśli lechici wygrają ostatnie dwa mecze to na pewno zaprezentują się na europejskiej arenie w przyszłym sezonie. Poznaniacy nadal jednak mają szansę na tytuł mistrzowski. Obecnie tracą dwa punkty do Legii Warszawa i Śląska Wrocław oraz jeden do Ruchu Chorzów.

Podbeskidzie Bielsko-Biała jeszcze siedem kolejek temu wyprzedzało Lecha w ligowej tabeli. Obecnie Górale do Kolejorza tracą czternaście punktów i zajmują jedenaste miejsce. Skazywane przed sezonem na spadek Podbeskidzie ten sezon i tak musi zaliczyć do bardzo udanych. Mało kto spodziewał się, że bielszczanie w przyszłym roku nadal będą występować na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, a oni zapewnili sobie to już na początku rundy wiosennej. Od tego momentu prezentują się zdecydowanie gorzej, ale w czwartek przy Bułgarskiej zagrają bez jakiejkolwiek presji.

Mariusz Rumak przed czwartkowym pojedynkiem ma bardzo dobrą sytuację kadrową. W pełni sił jest już Luis Henriquez, po zawieszeniu za kartki wracają Hubert Wołąkiewicz i Artiom Rudnev. Szkoleniowiec Kolejorza w starciu z Podbeskidziem nie będzie mógł skorzystać jedynie ze Sergeia Krivetsa. Pod dużym znakiem zapytania stoi natomiast powrót do gry Manuela Arboledy. Większych problemów kadrowych nie ma również Robert Kasperczyka. Szkoleniowiec Podbeskidzia nie będzie mógł skorzystać jedynie ze Sławomira Cienciały i Juraja Dancika.