Lech Poznań - Korona Kielce 1:1

Drużyna Kolejorza w spotkaniu 27. kolejki T-Mobile Ekstraklasy zremisowała na INEA Stadionie Koronę Kielce 1:1. Bramkę dla Lecha zdobył Gergo Lovrencsics.

Poznaniacy do pojedynku z Scyzorykami przystąpili po trudnym, trwającym ponad 120 minut meczu z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Jednak awans do finału Pucharu Polski, a także sobotnia wiadomość o porażce Legii Warszawa w Gdańsku wyzwoliła w lechitach dodatkowe pokłady energii.

Sztab szkoleniowy klubu z Bułgarskiej w porównaniu do pucharowego meczu z Błękitnymi dokonał trzech zmian w składzie. W wyjściowej jedenastce znalazł się powracający po kontuzji Gergo Lovrencsics. Węgier przez ostatnie trzy tygodnie leczył uraz mięśnia czworogłowego uda i wydawało się, że będzie gotowy dopiero na mecz Górnikiem Łęczna. Sytuacja 26-latka była jednak na tyle dobra, że trener Maciej Skorża postanowił wstawić go do składu już w niedzielę. Do wyjściowej jedenastki wrócił również Zaur Sadajew, który w czwartkowym pojedynku pauzował za kartki. Z kolei za kontuzjowanego Muhameda Keitę zagrał Dariusz Formella.

Spotkanie rozpoczęło się spokojnie. Obie drużyny badały się nawzajem i cierpliwie rozgrywały swoje akcje. Na pierwszy groźny atak zdecydowali się kielczanie. Z około 20 metrów uderzył Paweł Golański, a broniący dostępu do naszej bramki Maciej Gostomski niespodziewanie odbił piłkę przed siebie. Do futbolówki natychmiast dopadł Rafael Porcellis i wykorzystał błąd poznańskiego golkipera, ale w górę powędrowała chorągiewka sędziego asystenta.

W 20. minucie kolejną składną akcję przeprowadzili podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza. W pole karne z prawej strony wbiegł Luis Carlos, który został sfaulowany przez Dariusza Formellę. Arbiter bez wahania wskazał na „wapno”, jednak jedenastki na gola nie zamienił Rafael Porcellis. Piłka po jego uderzenia poleciała obok bramki Kolejorza.

Odpowiedź poznaniaków była natychmiastowa. Na strzał z dystansu zdecydował się Karol Linetty, który z problemami obronił Vytautas Cerniauskas. Golkiper Korony „wypłuł” jeszcze piłkę przed siebie, dopadł do niej Kasper Hamalainen, jednak przy próbie dobitki znów górą był Cerniauskas. Kilkanaście minut później Lech był blisko objęcia prowadzenia. Tomasz Kędziora podał prostopadle w polu karnym do Zaura Sadajewa, ten minął Cerniauskasa, ale z ostrego kąta strzelił tylko w boczną siatkę.

Po zmianie stron Lech przejął inicjatywę w grze. Niebiesko-biali częściej utrzymywali się przy piłce i byli bliżej zdobycia gola. Z kolei goście czekali na błąd rywala i szybkie wyprowadzenie kontrataku. Napór poznaniaków przyniósł skutek w 58. minucie, kiedy piłka znalazła się pod nogami Gergo Lovrencsicsa. Węgier oddał strzał z ostrego kąta, piłka odbiła się od wewnętrznej strony dalszego słupka i wpadła do bramki.

Radość lechitów nie trwała długo, bowiem kilka minut później kielczanie doprowadzili do remisu. Po płaskim dośrodkowaniu Vlastymira Jovanovicia spod końcowej linii, Olivier Kapo podał do Luisa Carlosa, a ten strzałem z kilku metrów pokonał bezradnego Macieja Gostomskiego.

Pod koniec meczu po rzucie rożnym groźnie pod poprzeczkę główkował Dawid Kownacki, jednak dobrze ustawiony był Cerniauskas i odbił futbolówkę. Niestety to było wszystko na co stać było obie drużyny w tym meczu. Pojedynek zakończył się podziałem punktów, zatem Lech nie wykorzystał potknięcia Legii Warszawa w Gdańsku i dalej w tabeli T-Mobile Ekstraklasy znajduje się za Wojskowymi. Traci do nich jednak już tylko dwa punkty.

Bramki: 1:0 Gergo Lovrencsics (58'), 1:1 Luis Carlos (65')

Żółte kartki: Łukasz Trałka - Vlastimir Jovanović, Paweł Golański

Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Karol Linetty (70' Darko Jevtić) - Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Dariusz Formella (46' Dawid Kownacki) - Zaur Sadajew (82' Szymon Pawłowski).

Korona: Vytautas Cerniauskas - Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Leandro - Aleksandrs Fertovs, Vlastimir Jovanović - Luis Carlos, Serhii Pylypchuk, Olivier Kapo - Rafael Porcellis (77' Przemysław Trytko).