Derby Poznania dla Kolejorza

Derbowy mecz towarzyski poznańskie zespoły miały rozegrać ze sobą zimą w Jarocinie. Warunki atmosferyczne i oblodzenie murawy spowodowały jednak odwołanie spotkana. Zaległości nadrobiono w Wielką Sobotę.

W pierwszych minutach do ataku ruszyli Zieloni. Najpierw z rzutu wolnego z prawej strony boiska uderzał Goliński, a Burić interweniował niepewnie, co skończyło się rzutem rożnym. Dwie minuty później Bośniak zapobiegł utracie gola, gdy w pole karne wbiegł uciekający Wołąkiewiczowi Nowak. Z biegiem czasu lechici przejmowali inicjatywę, by w 17. minucie objąć prowadzenie. Kownacki znakomicie zastawił się blokując Wichtowskiego i podał prostopadle do Claasena, który z dużym spokojem minął Besera i skierował futbolówkę do pustej bramki.

Przewaga Kolejorza rosła z każdą minutą. Podopieczni Mariusza Rumaka zamknęli gospodarzy na ich połowie, choć do sytuacji strzeleckich nie dochodzili. Kilkukrotnie piłka wędrowała w pole karne z bocznych sektorów boiska, lecz obrońcy skutecznie blokowali Kowackiego. Zdecydowana przewaga uśpiła blok defensywny niebiesko-białych, co mogło skończyć się wyrównaniem. W 31. minucie Rasiak świetnie przerzucił futbolówkę do wchodzącego w pole karne Golińskiego. Pomocnik miał przed sobą tylko Buricia, uderzył obok niego, ale też i obok słupka.

Po niedługim czasie "Golina" miał kolejną znakomitą okazję do wyrównania, lecz nie potrafił skutecznie wykończyć uderzeniem główką dośrodkowania Marciniaka. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 38. minucie. Lechici przeprowadzili akcję lewym skrzydłem, Claasen wbiegł w pole karne i zagrał na 12 metr do Kownackiego, który ze spokojem przyjął futbolówkę i podwyższył wynik meczu. Kolejorz był zespołem zdecydowanie lepszym, a zarazem skuteczniejszym i zasłużenie prowadził do przerwy dwoma golami.

W przerwie szkoleniowcy dokonali wielu zmian. Praktycznie cały skład zmienili gospodarze zostawiając na boisku jedynie Besera i Rasiaka. Trener Rumak wprowadził sześciu świeżych graczy – Kamińskiego, Bednarka, Dejewskiego, Zgardę, Linettego i Formellę. Ten ostatni był bardzo aktywny od pierwszych minut próbując dogrywać w dwóch sytuacjach do Claasena, a raz do Kamińskiego, który ze środka powędrował na lewą stronę bloku defensywnego.

W 60. minucie Formella w końcu sam spróbował szczęścia, minął trzech rywali i uderzył na bramkę. Beser sparował piłkę na bok i dopadł do niej Kownacki kierując ją do siatki. Arbiter gola jednak nie uznał, słusznie odgwizdując spalonego. Lech przez całą drugą połowę przeważał, co udokumentował strzeleniem trzeciej bramki. Kamiński wykonywał rzut wolny z 28 metrów. Stoper uderzył nad murem, Filipowiak odbił piłkę w bok, ale wobec dobitki niepilnowanego Claasena był już bezradny. Wynik mógł być jeszcze wyższy, lecz Formella po indywidualnej akcji w polu karnym huknął w słupek.

Tuż przed końcem spotkania żółtą kartką za ostry faul ukarany został jeszcze Arajuuri. Ten sam kartonik wcześniej obejrzał jeszcze Injac za złapanie piłki ręką. Kolejorz bardzo pewnie ograł Zielonych strzelając trzy bramki i nie tracąc żadnej. Przed lechitami teraz dwa dni wolnego, we wtorek wracają do treningów, a w piątek zmierzą się z Wisłą Kraków w pierwszym meczu Rundy Finałowej T-Mobile Ekstraklasy. Trwa sprzedaż karnetów na ostatnią część sezonu, a także biletów na to spotkanie. Więcej tutaj >>>

Bramki: 0:1 Claasen (17), 0:2 Kownacki (41), 0:3 Claasen (84)

Warta: Paweł Beser (80. Mateusz Filipowiak) - Maciej Wichtowski (46. Mateusz Maruniak), Dawid Jasiński (46. Wojciech Onsorge), Łukasz Jasiński (46. Alain Ngamayama), Artur Marciniak (46. Dawid Czerniejewicz) - Maciej Scherfchen (46. Michał Grzesiek), Dominik Chromiński (46. Adrian Bartkowiak) - Błażej Nowak (46. Karol Gregorek), Michał Goliński (46. Mateusz Pogonowski), Michał Ciarkowski (46. Paweł Piceluk) - Grzegorz Rasiak (63. Dawid Jasiński)

Lech: Jasmin Burić - Mateusz Możdżeń (46. Tomasz Dejewski), Paulus Arajuuri, Hubert Wołąkiewicz (46. Jan Bednarek), Tomasz Kędziora (46. Marcin Kamiński) - Dimitrije Injac, Łukasz Trałka (46. Szymon Zgarda) - Daylon Claasen, Kasper Hamalainen (46. Karol Linetty), Gergo Lovrencsics (46. Dariusz Formella) - Dawid Kownacki (60. Mateusz Klichowicz)