Wiosną na Bułgarskiej: Ruch Chorzów

Rozpoczynamy serię materiałów prezentującą przeciwników Kolejorza, którzy wiosną zawitają na INEA Stadion. Czekają na nas co najmniej 3 hity kolejki, 2 klasyki i walka o Puchar Polski. Na początek Ruch Chorzów.

To jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów. Założony w 1920 roku, aż 14-krotnie sięgał po mistrzostwo Polski, a kolejnych 15 sezonów kończył na podium rozgrywek. Legendą urastającą do rangi symbolu klubu jest grający w latach 50. Gerard Cieślik, zdobywca 168 goli w ekstraklasie. Chorzowianie są popularnie nazywani "Niebieskimi", choć ich barwy, podobnie jak Lecha, są niebiesko-białe.

To zdecydowanie nie jest sezon Ruchu. Podopieczni Waldemara Fornalika zaliczyli nieudany start w kwalifikacjach do Ligi Europy. W tabeli zajmują przedostatnie miejsce, po 19 kolejkach mają na koncie tylko 17 punktów. Fatalnie spisują się zwłaszcza na wyjeździe, gdzie odnieśli tylko jedno zwycięstwo.

Siła "Niebieskich" opiera się na trzech zawodnikach: Grzegorzu Kuświku (8 goli jesienią), Łukaszu Surmie i Filipie Starzyńskim. Każdy z nich jesienią rozegrał 26 spotkań. Zimą klub opuścili bramkarz Krzysztof Kamiński (przeniósł się do japońskiego Jubilo Iwata) oraz Daniel Dziwiniel, który zdecydował się na transfer do szwajcarskiego FC Sankt Gallen. Po 2,5 roku na Cichą wrócił natomiast Rafał Grodzicki i póki co należy traktować go jako największe wzmocnienie zespołu.

Kolejorz w ostatnich latach na INEA Stadionie regularnie gromił ekipę z Cichej. Przez kolejnych pięć sezonów przy Bułgarskiej poznaniacy strzelili Ruchowi 19 goli tracąc jedynie 2. Lech na własnym obiekcie podejmował "Niebieskich” 47-krotnie. Wygrał 27 meczów, 9 razy remisował i 11 razy przegrał. Bramkarze Ruchu kapitulowali 97-krotnie, golkiperzy poznańskiego klubu 49 razy.