- To dla nas tydzień o największym znaczeniu. Zaczęliśmy dobrze, bo od zwycięstwa, ale przed nami kolejne dwa kroki. To, co wydarzyło się w sobotę, napędzi nas przed najbliższymi meczami. Znajdujemy się w dobrej formie, czujemy to - mówi środkowy obrońca Lecha Poznań, Lubomir Šatka. Jego zespół czeka teraz dwumecz z Lechią Gdańsk, a jego pierwsze odsłona - w półfinale Totolotek Pucharu Polski - już w środę o godzinie 20:00.
Za nami większość planowanych spotkań grupy mistrzowskiej. W dotychczasowych czterech kolejkach fazy finałowej piłkarze szkoleniowca Dariusza Żurawia zgromadzili na swoim koncie osiem punktów. Ostatnie zwycięstwo odniesione nad Legią Warszawa z pewnością podbuduje ich przed kolejnymi spotkaniami w lidze. W niej pozostały im trzy starcia: niedzielne z Lechią Gdańsk, w przyszłą środę na wyjeździe z Cracovią oraz w niedzielę, 19 lipca przy Bułgarskiej z Jagiellonią. Zanim jednak lechici powrócą do walki o wicemistrzostwo, muszą poświęcić całą swoją uwagę na środową konfrontację z gdańszczanami.
To właśnie na froncie Totolotek Pucharu Polski niebiesko-biali znajdują się o dwie wygrane od zdobycia trofeum. - Nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu teraz Lechii w którymś ze spotkań, teraz mała regeneracja i jedziemy dalej. Przed nami ważny mecz, nie zapominamy o tym, w końcu puchar jest tak blisko - twierdzi z przekonaniem Tymoteusz Puchacz. On sam z pewnością z niecierpliwością czeka na pojedynek z Lechią i powiększenie swojego dorobku z tej kampanii pucharowej. W poprzednich czterech meczach udało mu się bowiem zdobyć bramkę przeciwko Stali Stalowa Wola i zanotować asystę przy trafieniu Mateusza Skrzypczaka w Głogowie z Chrobrym.
Chłodnej głowy mimo trzem punktom w prestiżowym starciu nie tracą także bardziej doświadczeni piłkarze. Lubomir Šatka od dłuższego czasu wskazywał właśnie trwający okres jako ten mający największe znaczenie w kontekście końcowych rozstrzygnięć. Nie tylko trzeba skutecznie punktować w rozgrywkach ligowych, ale także wywalczyć promocję do finału pucharu. - To dla nas tydzień o największym znaczeniu. Zaczęliśmy dobrze, bo od zwycięstwa, ale przed nami kolejne dwa kroki. To, co wydarzyło się w sobotę, napędzi nas przed najbliższymi meczami. Znajdujemy się w dobrej formie, czujemy to - nie kryje pewności siebie i swojej drużyny Słowak.
- Skupiamy się już w stu procentach na tym, co przed nami. W środę gramy o finał pucharu i to najistotniejsze, ale z drugiej strony w ten weekend zagramy też z Lechią w lidze - mówi autor ostatniego podania ze spotkania z Legią, Jakub Moder, który też pamięta o niezłym położeniu Kolejorza w PKO Ekstraklasie. Po tym weekendzie przewaga nad czwartym w stawce Śląskiem Wrocław wzrosła do czterech punktów. - Wiemy, że jesteśmy wysoko, że powiększamy przewagę nad goniącymi nas drużynami. Myślimy głównie o sobie, ale do ligi wrócimy myślami dopiero po pucharze – podsumowuje wychowanek niebiesko-białych.
Zapisz się do newslettera