Lech Poznań przegrał z Rakowem Częstochowa 1:3. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Niezwykle trudny mecz i ogromne rozczarowanie z naszej strony. Nie tak wyobrażaliśmy sobie nasze pierwsze spotkanie. Natomiast muszę powiedzieć, że największe pretensje mam do siebie, do moich złych decyzji, jeśli chodzi o dobór pomysłu na to starcie. Kompletnie się to nie sprawdziło. W pierwszej połowie zupełnie nie graliśmy tego, co mieliśmy. To co zaproponowaliśmy ze sztabem zupełnie nie pasowało zespołowi. Ewidentnie tutaj przedobrzyłem. Natomiast może byłoby lepiej gdybyśmy tak szybko nie stracili bramki po stałym fragmencie gry, to wprowadziło dodatkową nerwowość. Nie chcieliśmy podjąć ryzyka.
Tak naprawdę Raków dominował przed przerwą. Natomiast w drugiej połowie zmieniliśmy sposób gry, zmieniliśmy system. Wyglądało to już tak, jak sobie wyobrażałem od początku. Po zmianie stron graliśmy już znacznie swobodniej, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, wykreowaliśmy sytuacje podbramkowe. Strzeliliśmy gola kontaktowego, myśleliśmy, że to nas napędzi, pójdziemy za ciosem, ale popełniliśmy jeden błąd, po którym Raków trafił na 3:1. Wtedy już było ciężko coś zrobić. Także jeszcze raz - mam największe pretensje do siebie. Muszę szybko znaleźć sposób gry. Chciałbym, żebyśmy przeciwko Lechii od pierwszej minuty kontrolowali spotkanie i dominowali na boisku. I żebyśmy o tej pierwszej części dzisiaj szybko zapomnieli.
- Przegrywamy spotkanie, Raków wygrał zasłużenie. W drugiej połowie zmieniliśmy ustawienie, złapaliśmy kontakt, ale w momencie, kiedy zaczęliśmy sobie układać grę, to tracimy bramkę na 1:3. Do końca staraliśmy się stworzyć sytuacje, ale nie udało się. W przerwie przeanalizowaliśmy pierwszą połowę, trener pomógł i zmienił ustawienie, wprowadziliśmy zawodników pod ten system gry i zaczęło to funkcjonować. Bardzo szkoda tej trzeciej bramki dla Rakowa, bo padła ona w momencie, kiedy gra zaczęła nam się układać, złapaliśmy kontakt. Mogliśmy jednak stworzyć klarowniejsze sytuacje.
Rywal pokazał, że w systemie trzech obrońców lepiej się odnajduje, co nie jest dziwne, bo grają w takim ustawieniu od lat. Gospodarze wykorzystali nasze błędy i złe decyzje. Po zmianie stron zagraliśmy w formacji, do której jesteśmy przyzwyczajeni, gra zaczęła lepiej funkcjonować, jednak to Raków wygrał zasłużenie.
- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo, bardzo zła. Stracić dwa gole po stałych fragmentach gry… to nie powinno się wydarzyć i jest nie do zaakceptowania. Najgorsze jest jednak to, że to nie Raków grał tak dobrze, tylko my sami robiliśmy sobie krzywdę, przegrywając pojedynki i spóźniając się z reakcją w niektórych sytuacjach. W drugą część meczu weszliśmy lepiej, strzeliliśmy szybko gola i wydawało się, że powinniśmy szybko dogonić rywali, ale to oni zdobyli trzecią bramkę. Przeciwnicy oddali piękny strzał nożycami, ale pozwoliliśmy na wykonanie go zdecydowanie zbyt łatwo i niewiele zmienia, że po tym golu mieliśmy już przewagę na boisku, bo ostatecznie przegraliśmy i tylko to się w tym momencie liczy. Czujemy się z tym bardzo źle.
Next matches
Monday
01.04 godz.15:00Recommended
Subscribe