Lech Poznań w najbliższą sobotę zmierzy się w meczu wyjazdowym z Górnikiem Łęczna. Piłkarze prowadzeni przez trenera Macieja Skorżę powalczą o podtrzymanie passy czterech meczów bez porażki i utrzymanie pozycji lidera PKO BP Ekstraklasy. W drużynie z województwa lubelskiego występuje grupa zawodników z przeszłością w poznańskim zespole.
Maciej Gostomski jest bardzo dobrze znany wszystkim kibicom Kolejorza. Bramkarz zdobył z Lechem Poznań mistrzostwo Polski oraz Superpuchar Polski w 2015 roku. 33-latek został zapamiętany przede wszystkim z wyjazdowego meczu przeciwko Lechii Gdańsk (2:1), kiedy zastąpił w 81. minucie kontuzjowanego Jasmina Buricia. Wychowanek Kaszubii Kościerzyna w doliczonym czasie gry popisał się świetnym refleksem przy strzale głową Antonio Colaka. Jego interwencja zapewniła Lechowi wygraną, która pozwoliła lechitom utrzymać pozycję lidera. Gostomski wystąpił w niebiesko-białych barwach 52 razy w rozgrywkach Ekstraklasy, Pucharu Polski oraz Ligi Europy. Bramkarz po odejściu z poznańskiego klubu grał jeszcze m.in. w Glasgow Rangers czy Cracovii. Od tego sezonu pełni funkcję kapitana Górnika Łęczna.
Mistrzostwo Polski razem z Gostomskim zdobywał Szymon Drewniak. Pomocnik od samego początku związany był z Lechem Poznań, w którym grał od dzieciństwa, bo wychował się na poznańskim Łazarzu. Przebił się do pierwszej drużyny w sezonie 2011/2012. Mariusz Rumak dał szansę 19-letniemu wówczas zawodnikowi w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (2:0). Od tego momentu coraz częściej pojawiał się na boisku, w następnych rozgrywkach zagrał łącznie w dwudziestu meczach. Był to jego najlepszy czas w niebiesko-białych barwach. Aby mieć szansę na jeszcze więcej występów na najwyższym poziomie, został wypożyczony do Górnika Zabrze. Po powrocie do Poznania nie potrafił wywalczyć sobie podstawowego składu i w sezonie mistrzowskich zagrał tylko 169 minut. Pomocnik w 2017 roku został sprzedany do Cracovii.
Podobną drogą jak Drewniak podążał Maciej Orłowski. Obrońca od najmłodszych lat związany był z Lechem Poznań i grał w drużynach młodzieżowych Kolejorza. Po przejściu przez kolejne roczniki akademii występował w rezerwach. W sezonie 2018/2019 defensor dostał nieoczekiwanie szansę w rozgrywkach Ekstraklasy oraz eliminacji do Ligi Europy. Niebiesko-białych prowadził wtedy Ivan Djurdjević, który trenował 27-latka w drugim zespole. Orłowski nie zyskał uznania w oczach kolejnych szkoleniowców Kolejorza i został najpierw wypożyczony, a potem wykupiony przez Górnik Łęczna.
Również Łukasz Szramowski przeszedł przez szczeble wronieckiej części Akademii Lecha Poznań. Pomocnik razem z drużyną juniorów młodszych wywalczył wicemistrzostwo Polski U-17. Jego następnym etapem rozwoju była gra w drużynie rezerw. 19-latek wywalczył sobie podstawowy skład pod koniec sezonu 2019/2020 i nie oddał go również w kolejnych rozgrywkach. Szramowski był bardzo ważną postacią drugiej drużyny Kolejorza i pomógł utrzymać się niebiesko-białym. Dobra postawa w eWinner 2. lidze zaowocowała transferem do Górnika Łęczna. w którym występuje od lata.
Epizod w Lechu Poznań miał również Tomasz Midzierski. Doświadczony obrońca występował w zespole Kolejorza przez pół roku w sezonie 2007/2008. Dzisiejszy 36-latek dołączył do niebiesko-białych z… Górnika Łęczna. Na transfer defensora nalegał ówczesny trener poznańskiego zespołu, czyli Franciszek Smuda. Konkurencja w tamtym okresie na pozycji środkowej obrony była jednak bardzo duża, przez co Midzierski zagrał w ekipie Lecha tylko jeden raz w meczu przeciwko Ruchowi Chorzów (6:2). Wychowanek MOSiR Jastrzębie Zdrój następną rundę spędził na wypożyczeniu w drugoligowej Lechii Gdańsk. Do Górnika Łęczna wrócił w 2018 roku.
W drużynie zielono-czarnych oprócz piłkarzy z przeszłością w Lechu Poznań występują również kibice Kolejorza. Napastnik Bartosz Śpiączka oraz trener bramkarzy Sergiusz Prusak urodzili się na terenie województwa wielkopolskiego i od lat wspierają niebiesko-białych. Obydwaj panowie byli obecni na sektorze gości podczas ostatniego meczu pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań.
Zapisz się do newslettera