Bardzo ciekawy trening bramkarski zaproponowali dziś szkoleniowcy swoim podopiecznym. Trenerzy przygotowali kilka ćwiczeń mających poprawić refleks golkiperów Kolejorza.
- Refleks to zbyt małe słowo. Chodziło o odpowiednią szybkość reakcji. Taką, która pomaga nie tylko chwytać piłkę, ale również szybko podejmować decyzję - tłumaczy trener bramkarzy Lecha Poznań, Andrzej Dawidziuk.
Jedno z ćwiczeń polegało na tym, że bramkarze ustawiali się w rzędzie, jeden za drugim. Przed nimi stał trener, który kopał piłkę w ich kierunku. Tuż przed oddaniem strzału wyznaczał golkipera, który ma bronić, a reszta z kolei musiała się w tym czasie uchylić. Podczas tego ćwiczenia swoje umiejętności bramkarskie zaprezentował również trener Jose Mari Bakero, który akurat przechadzał się wzdłuż linii i przez trenera Andrzeja Dawidziuka został wywołany do obrony strzału. Były pomocnik Barcelony poradził sobie z uderzeniem, co sprawiło mu wiele radości.
Podczas zajęć widać było, że te ćwiczenia sprawiają bramkarzom mnóstwo radości. - Myślałem, że już dużo przeżyłem, ale niektóre treningi wciąż potrafią mnie zaskoczyć. Cieszę się, że pod koniec mojej przygody z piłką mogę nauczyć się nowych rzeczy - mówi bramkarz Lecha Poznań Krzysztof Kotorowski.
"Kotor" jest najbardziej doświadczonym golkiperem Lecha i jemu najtrudniej jest zmienić pewne nawyki. - Jego styl reakcji jest na tyle skuteczny, że nie zamierzam w niego ingerować. Niemniej nawet w tym wieku Krzysiek może wiele poprawić w kwestii ustawiania się czy współpracy z resztą zespołu uważa Andrzej Dawidziuk.
Szkoleniowcy Lecha olbrzymią wagę przywiązują do gry nogami, a i ten element najtrudniej poprawiać Kotorowskiemu, bowiem gdy on zaczynał grać w piłkę to w futbolu obowiązywały inne przepisy gry. - To prawda. Gdy grałem w juniorach to jeszcze mogłem łapać każdą piłkę. Mnie na pewno będzie najtrudniej to poprawić, ale moi młodsi koledzy mają olbrzymie pole do popisu - dodał Kotorowski.
Zapisz się do newslettera