Lech Poznań - Lechia Gdańsk 0:0

Lech Poznań w meczu 34. kolejki Ekstraklasy zremisował bezbramkowo z Lechią Gdańsk 0:0. Był to przedostatni mecz rozgrywany przy Bułgarskiej w tym sezonie, a także czwarte spotkanie Kolejorza w tym sezonie, w którym nie padła żadna bramka.

W pierwszej połowie spotkania więcej okazji do zdobycia bramki mieli piłkarze Lecha. Żadna z nich nie była jednak tak dobra jak ta, którą mieli goście. W 10. minucie Sławomir Peszko uderzył z rzutu wolnego, a z trudem w tej sytuacji interweniował Jasmin Burić. Bośniak uratował Lecha przed stratą bramki kwadrans później, gdy wspomniany przed chwilą Peszko przepchnął Vladimira Volkova i zagrał w kierunku bramki. Golkiper Kolejorza bez większych problemów złapał tę piłkę.

Po chwili poznaniacy mogli odpowiedzieć na groźne sytuacje gości. Z lewej strony boiska piłkę przejął Szymon Pawłowski, zbiegł do środka i oddał mocny strzał na bramkę. Ten był jednak niecelny, bo piłka ostatecznie odbiła się jedynie od poprzeczki. Po chwili Pawłowski miał kolejną okazję. Tym razem otrzymał dobre podanie od Gergo Lovrencsicsa, ale trafił tylko w nogi Milinkovicia-Savicia. W tej sytuacji arbiter odgwizdał jednak pozycję spaloną.

Mistrz Polski w pierwszej połowie miał wiele okazji do tego, aby zagrozić rywalom ze stałych fragmentów gry. Kilka razy z rzutów wolnych w szesnastkę Lechii zagrywał Gergo Lovrencsics. Węgier najlepszą sytuację stworzył jednak po rzucie rożnym, gdy zagrał piłkę na głowę Paulusa Arajuuriego. Fin doszedł do sytuacji strzeleckiej, ale trafił prosto w bramkarza gości. Był to jeden z dwóch celnych strzałów na bramkę Lechii. Pierwszy oddany przez Karola Linettego nie miał prawa zaskoczyć golkipera gdańskiego klubu.

Po wznowieniu gry to jednak Lechia jako pierwsza była bliżej zdobycia bramki. Niepilnowany Milos Krasić wbiegł w pole karne i zagrał do Sławomira Peszko. Skrzydłowy gości minął się jednak z piłką. Później jednak do głosu doszli gospodarze. Na bramkę Kolejorza uderzali Maciej Gajos i Vladimir Volkov, ale oba uderzenia były zablokowane przez obrońców Lechii. W najlepszej sytuacji sędzia odgwizdał spalonego. Gergo Lovrencsics wbiegł w w szesnastkę, a uderzał na bramkę Nicki Bille. Ten był jednak źle ustawiony i bramka Karola Linettego nie mogła zostać uznana.

Po godzinie gry Kolejorz jednak powinien prowadzić. Gergo Lovrencsics zagrał piłkę z narożnika boiska, zagrał ją Vladimir Volkov prosto do Macieja Gajosa, który z metra uderzał na bramkę gości. Ich golkiper jednak wyczuł intencje strzelca i przerzucił piłkę nad poprzeczką. Na kolejną szansę bramkową kibice czekali dziesięć minut. Tej jednak nie stworzyli gospodarze, a goście. Groźnie na bramkę Kolejorza uderzał Sławomir Peszko, ale na szczęście dla poznaniaków była ta próba niecelna.

Kolejorz miał przewagę, ale nie potrafił jej zamienić na bramkę. Swojego szczęścia szukali Karol Linetty, Darko Jevtić, a także Dawid Kownacki. Ten ostatni mógł wykorzystać świetne podanie Karola Linettego, uciekł obrońcy i uderzył nad poprzeczką. W 86. minucie dobrą okazję do zdobycia bramki miał Kamil Jóźwiak. Przypadkowo odbita piłka trafiła pod nogi lechity, a ten próbował przerzucić piłkę nad bramkarzem. Po chwili groźnie było w drugim polu karnym. Grzegorz Kuświk minął Jasmina Buricia i kopnął piłkę w kierunku bramki, a tę wybił z linii Marcin Kamiński.

Bramka:

Żółte kartki: Volkov, Tetteh - Haraslin

Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Vladimir Volkov - Abdul Aziz Tetteh, Karol Linetty - Gergo Lovrencsics, Maciej Gajos (85. Kamil Jóźwiak), Szymon Pawłowski (77. Darko Jevtić) - Nicki Bille (66. Dawid Kownacki)

Lechia Gdańsk: Vanja Milinković-Savić - Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak (46. Paweł Stolarski) - Sławomir Peszko, Aleksandar Kovacević, Sebastian Mila (62. Adam Buksa), Lukas Haraslin (78. Adam Chrzanowski) - Milos Krasić - Flavio Paixao, Grzegorz Kuświak

Widzów: 10 770