Piłkarze Lecha Poznań trenują przed meczem wyjazdowym ze Stalą Mielec. Z każdym kolejnym dniem poprawia się sytuacja kadrowa poznańskiego zespołu. - W czwartek w różnych częściach zajęć pracowali z nami już wszyscy zawodnicy. Co ważne, z piłkami, więc z pełnym obciążeniem - mówi trener Mariusz Rumak. W niedzielę zapadnie decyzja, kto pojedzie na Podkarpacie i znajdzie się w kadrze meczowej.
Ze zgrupowania kadry wrócił Ali Gholizadeh. Przypomnijmy, że pojawiła się niepokojąca informacja o urazie w spotkaniu Iranu w eliminacjach mistrzostw świata. Nie znalazła jednak potwierdzenia w faktach. Zresztą w drugim spotkaniu lechita zagrał 20 minut. - Rozmawiałem z Alim i okazało się, że było fatalne boisko, więc selekcjoner oszczędzał niektórych ważnych piłkarzy. Postąpił bardzo mądrze i odpowiedzialnie - przyznaje szkoleniowiec Kolejorza.
Wiadomo, że dłuższą przerwę mają Artur Sobiech oraz Dino Hotić. Reszta piłkarzy, którzy ostatnio pauzowali, są na drodze do powrotu na boisko. W czwartek wszyscy z nich, czyli Jesper Karlström, Mikael Ishak, Filip Dagerstål i Afonso Sousa, w różnych częściach zajęć pracowali już z resztą drużyny. Co ważne, z pełnym obciążeniem. - W piątek będą mocne zajęcia, jest planowane spore obciążenie i dla tych graczy będzie to taki test. Zobaczymy, jak zareagują - tłumaczy trener Rumak, który dodaje, że po niedzielnych zajęciach podejmie decyzję o kształcie kadry meczowej na rywalizację w Lany Poniedziałek ze Stalą Mielec. - Mikael Ishak? Trenuje z pełnym obciążeniem, zobaczymy jeszcze przez te dwa dni, jak się będzie czuł. Będę z nim rozmawiał i wspólnie podejmiemy decyzję - mówi szkoleniowiec.
- Szansa na to, że Afonso Sousa pojawi się jeszcze w tym sezonie jest spora. Trenuje z zespołem, ma zwiększane obciążenia i jeśli utrzyma się ta tendencja, to jak najbardziej. Filip Dagerstål idzie natomiast zgodnie z planem. To jest oczywiście plan długofalowy, ale trenuje już w części treningów z piłkami - uzupełnia. Dodajmy, że Michał Gurgul nie pojechał na zgrupowanie kadry U-18 ze względu na drobny uraz, ale teraz jest już wszystko w porządku.
W Stali występuje wypożyczony z Kolejorza Maksymilian Pingot, który prawdopodobnie nie zagra przeciwko swojej drużynie. - Nie można w umowie wypożyczenia zakazać gry, ale wiąże się to z wypłaceniem przez klub wypożyczający dodatkowych bonusów. Można sobie wyobrazić sytuację, że Maks gra, strzela nam gola i postrzeganie tego chłopaka przez kibiców w Poznaniu może się potem zmienić. Lepiej unikać takich sytuacji - ucina trener Rumak.
Zapisz się do newslettera