Przedstawicielki Lecha Poznań UAM - Alicja Zając oraz Martyna Łuczak były gośćmi Sportowego Weekendu, który emitowany jest w niedzielny wieczór na antenie TVP Poznań. Trenerka i zawodniczka Kolejorza porozmawiały o dobrym starcie rundy wiosennej, a także o kolejnych meczach w Orlen 1. Lidze.
Lech Poznań UAM może zaliczyć start rundy wiosennej do naprawdę udanych. Niebiesko-Białe wygrały wszystkie swoje spotkania (3 zwycięstwa) i legitymują się bilansem czterech zdobytych bramek i zaledwie jednej straconej. W miniona sobotę piłkarki Kolejorza pokonały wiceliderki Orlen 1. Ligi, Checz Gdańsk 2:1, a na listę strzelców wpisały się Zofia Wojciechowska oraz Sara Jóźwiak.
- Patrząc z perspektywy tabeli, to może zaskakujący wynik, ale jeśli spojrzeć na cały przebieg rundy, to już niekoniecznie. Pierwszy mecz w Gdyni rywalki wygrały na styku (3:2 - przyp.red.), to było jedno z naszych pierwszych spotkań w pierwszej lidze - mówi trenerka Lecha Poznań UAM, Alicja Zając.
- Myślę, że dobrze przepracowałyśmy okres przygotowawczy. Wiedziałyśmy, co chcemy grać i chociaż szkoda, że w pierwszej połowie nie strzeliłyśmy więcej goli, to cieszę się, że zespół walczył do końca - dodaje.
W studiu TVP Poznań obecna była również obrończyni Kolejorza, Martyna Łuczak, która wiosną jeszcze nie zagrała, ponieważ w okresie przygotowawczym borykała się z drobnymi urazami. Zawodniczka ta reprezentuje niebiesko-białe barwy dopiero pół roku. Przed startem sezonu 2023/24 zamieniła Wartę na Lecha.
- Cieszę się z tego, gdzie teraz jestem. Lech to dobre miejsce dla mnie do rozwoju i na to właśnie liczyłam. W tym wieku, w którym jestem, to jest właśnie to, czego piłkarka powinna szukać. Decyzja o przyjściu do Kolejorza na pewno zaowocuje na przyszłość - zauważa Łuczak, która czuje się coraz lepiej i jest gotowa zagrać w meczu o ligowe punkty.
- Ekstraliga w tym sezonie nie jest głównym celem, ale nikt w drużynie by się nie obraził. Zbieramy cały czas doświadczenie, ale widać w tej rundzie, że gramy lepiej, zaczynamy wygrywać i lepiej realizujemy założenia naszego sztabu - dodaje.
Filozofią Lecha i w męskiej i w kobiecej drużynie jest to, by umiejętnie wprowadzać młodych zawodników oraz zawodniczki do seniorskiej piłki. - Mamy jeden z młodszych zespołów w lidze. Oczywiście są też bardziej doświadczone zawodniczki, takie jak nasza kapitan Zuza Sawicka, Zosia Porada, Alicja Piechocka, które grały na szczeblu wyżej. Ale opieramy się o młodość i to cieszy. Dziewczyny się rozwijają, a my dalej będziemy pracować i myślę, że to przyniesie owoce - wyjaśnia Alicja Zając.
W środę (27 marca) o 17:00 lechitki czeka jeszcze jedno spotkanie przed krótką przerwą. Niebiesko-Białe podejmą przy ulicy Zagajnikowej Sportis KKP Bydgoszcz. Jest to odrobienie zaległości z początku rundy i piłkarki Kolejorza będą miały co udowodnić, bowiem jesienią przegrały 0:1, z kolei w zimowym sparingu było 2:1 dla rywalek. Starcie to będzie miało jednak bardzo dużą wagę. Zwycięstwo lechitek - poza oczywiście przedłużeniem serii zwycięstw - pozwoli zbliżyć się do wicelidera na cztery punkty.
- To było nasze pierwsze spotkanie. Myślę, że dosyć stresujące, bo to była dla nas nowa liga. Wtedy w pierwszej połowie mogliśmy prowadzić 3:0, ostatecznie było 0:1 i to po stałym fragmencie gry. Myślę, że wyciągnęliśmy wnioski po rundzie. Dodatkowo zagraliśmy również między sobą sparing podczas zimowych przygotowań. I chociaż było 1:2, to byłam zbudowana postawą drużyny, byłyśmy lepsze i będziemy chciały to udokumentować już w środę - kończy trenerka Lecha Poznań UAM.
Zapisz się do newslettera