Rezerwy Lecha Poznań wygrały zaległy mecz z Olimpią Elbląg 2:1. Debiutanckie gole dla drugiej drużyny Kolejorza strzelili Igor Stankiewicz oraz Karol Kalata. To zwycięstwo pozwoliło Niebiesko-Białym awansować na 10. miejsce w tabeli.
Spotkanie z Olimpią Elbląg pierwotnie miało zostać rozegrane w listopadzie, lecz przez zgrupowanie kadr młodzieżowych tę rywalizację przełożono na termin grudniowy. Wtedy również zawodnicy nie byli w stanie zmierzyć się na boisku przez złe warunki atmosferyczne oraz zmrożoną murawę. Trzecie podejście było już jednak skuteczne.
Początek meczu z pewnością należał do lechitów, którzy stłamsili gości. Niebiesko-Biali szukali swoich szans w pojedynkach na skrzydłach i dośrodkowaniach w pole karne. Po jednym z takich dograń do strzału przewrotką doszedł Norbert Pacławski, lecz jego próba została zablokowana. Chwilę później to Olimpia mogła wyjść na prowadzenie. Rezerwy Kolejorza popełniły błąd w rozegraniu piłki od tyłu, w wyniku czego Adam Żak znalazł się oko w oko z Mateuszem Pruchniewskim. Napastnik chybił jednak w świetnej sytuacji. Ekipa z Elbląga od tego momentu zaczęła przejmować inicjatywę, a dowodem tego było uderzenie w słupek przez Jakuba Sangowskiego oraz wybicie futbolówki z linii bramkowej przez jednego z obrońców Lecha.
Dużo działo się w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy. Gospodarze wyszli bowiem na prowadzenie po golu Igora Stankiewicza, który w ekwilibrystyczny sposób wykorzystał dośrodkowanie Tomasza Cywki. Ta bramka dodała animuszu drugiemu zespołowi Lecha Poznań. Wydawało się, że Niebiesko-Biali zejdą na przerwę przy wyniku 1:0, lecz w ostatniej akcji pierwszej odsłony Olimpia doprowadziła do wyrównania. Bartłomiej Mruk najlepiej odnalazł się w polu karnym gospodarzy po dograniu z rzutu rożnego i z bliskiej odległości pokonał Pruchniewskiego.
Po zmianie stron mocniej zaatakowali goście, ale nie potrafili zagrozić bramce Kolejorza, w przeciwieństwie do zespołu prowadzonego przez trenera Artura Węskę. Maksymilian Dziuba popisał się świetnym podaniem, które minęło obrońcę i dotarło do Karola Kalaty. Prawy obrońca z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam. Od tego momentu gra toczyła się pod dyktando gospodarzy. Dobrze współpracowali ze sobą Maciej Wichtowski z Kacprem Orzechowskim. Ten drugi debiutował w Niebiesko-Białych barwach w rozgrywkach 2. Ligi. Lechici w ostatnich kwadransie mieli okazje do podwyższenia prowadzenia. Najlepszą zmarnował Pacławski, który chybił z dwóch metrów. Swoje próby oddali również Dziuba oraz Kukułka, ale ich uderzenia poszybowały nad poprzeczką. Wynik do końcowego gwizdku już się nie zmienił, co oznacza, że druga drużyna Kolejorza zdobywa swoje pierwsze trzy punkty w rundzie wiosennej.
Bramki: Stankiewicz (34.), Kalata (60.) – Mruk (45.)
Lech II Poznań: Mateusz Pruchniewski – Karol Kalata, Maciej Wichtowski, Kacper Orzechowski, Ksawery Kukułka – Jan Niedzielski (89. Patryk Olejnik), Tomasz Cywka, Maksymilian Dziuba (89. Aleksander Nadolski) – Igor Kornobis, Norbert Pacławski, Igor Stankiewicz (79. Filip Wolski)
Zapisz się do newslettera