Już za kilka dni klasyk polskiej Ekstraklasy, czyli starcie Lecha Poznań z Legią Warszawa. Wiele wskazuje na to, że po raz drugi z rzędu na Enea Stadionie pęknie bariera 40 tysięcy kibiców. A to sprawi, że średnia ligowa w tym sezonie przy Bułgarskiej pozwoli przekroczyć granicę 25 tysięcy widzów.
Niedawno graliśmy w domu z Cracovią. Na spotkaniu przyjaźni trybuny były wypełnione niemal do ostatniego miejsca, a kołowrotki policzyły dokładnie 40 362 osoby. Teraz drugi raz z rzędu powinniśmy mieć pięciocyfrową liczbę z czwórką z przodu. W niedzielę od godziny 17:30 klasyk PKO BP Ekstraklasy i konfrontacja Kolejorza z legionistami. Choć oba kluby mają w ostatnim czasie swoje problemy, to jednak zawsze toczą prestiżową rywalizację.
Od dłuższego czasu nie ma biletów, pojawiają się tylko pojedyncze sztuki ze zwolnionych rezerwacji. Będą też kibice gości, więc tym razem utworzone zostaną bufory, co nieco zmniejsza pojemność obiektu. Ale wiele wskazuje na to, że pęknie granica 40 tysięcy kibiców. W tym sezonie przy Bułgarskiej 15 meczów PKO BP Ekstraklasy obejrzało łącznie 361 554 osoby. To daje średnią 24 104. Przy wypełnionym stadionie w niedzielę ta liczba podskoczy lub nawet lekko przekroczy 25 tys.
I powinna utrzymać się do końca sezonu, co pozwoli na wyprzedzenie najbliższego rywala, który w tym momencie jest na pierwszym miejscu pod względem frekwencji (24 689). Warto również dodać, że w ogóle w tym sezonie na Enea Stadionie może paść bariera pół miliona kibiców na trybunach. Wliczamy tutaj jednak trzy mecze pucharowe - dwa w eliminacjach Ligi Konferencji Europy, a także jeden w Pucharze Polski.
Zapisz się do newslettera