W czwartek zakończył się obóz przygotowawczy Lecha w Kępie koło Sochocina. - Przez ten czas wykonaliśmy dobrą robotę - mówi Szymon Pawłowski.
Przez ostatnie dziesięć dni Kolejorz przygotowywał się do nowego sezonu w Kępie koło Sochocina. W czwartkowe popołudnie lechici wrócą do Poznania, gdzie rozpoczną ostatni etap pracy. - Po to jest obóz, żeby dobrze przygotować się do ligi. Było ciężko, ale teraz zaczynamy schodzić z obciążeń i musimy być gotowi do początku nowego sezonu - mówi skrzydłowy Lecha, Szymon Pawłowski. - Wykonaliśmy dobrą pracę, większość chłopaków była zdrowa i wszyscy dawaliśmy z siebie sto procent. Rywalizacja w składzie jest duża, a każdy chce grać w pierwszej jedenastce. To tylko pomaga w poprawianiu swoich umiejętności - dodaje.
Od początku przygotowań lechici rozegrali cztery sparingi. W każdym z dotychczasowych meczów kontrolnych zagrał Maciej Wilusz, który najczęściej występował na pozycji lewego obrońcy. - Każdy z nas odczuwa w nogach ten obóz, ale na tym polegają przygotowania do sezonu. Po powrocie ze zgrupowania dostaniemy może jeden dzień wolnego, ale tak naprawdę musimy być już skupieni na pierwszym meczu i jak najlepiej wejść w nowy sezon - podkreśla Wilusz.
Zapisz się do newslettera