Lech Poznań UAM w niedzielę rozegra ostatni mecz ligowy w tym roku. Niebiesko-Białe spotkaniem z Trójką Staszkówką/Jelną zakończą rundę jesienną. Lechitki czeka najdłuższy wyjazd w tym sezonie.
Piłkarki Kolejorza przystąpią do rywalizacji ze Staszkówką po porażce z Resovią Rzeszów. Zespół prowadzony przez trenerką Alicję Zając miał nadzieję na podtrzymanie passy zwycięstw, lecz lider Orlen 1. Ligi okazał się zbyt mocny. Lech Poznań UAM może jednak czuć pewien niedosyt po starciu z ekipą z Podkarpacia, ponieważ wydarzenia boiskowe przez długi czas nie zwiastowały przegranej. Ostatecznie to drużyna gości wygrała 2:1 i wywiozła z Poznania trzy punkty.
- Jest w nas trochę rozgoryczenia, bo wiemy, że zagraliśmy dobry mecz. Spodziewaliśmy się trochę więcej od rywala. Wyszliśmy z dobrym nastawieniem i to nastawienie nadal jest w drużynie. Wiemy, że gramy dobrą piłkę, potrafimy się spiąć i punktować słabe strony przeciwnika. Jesteśmy dobrej myśli. Potrzebujemy pełnego skupienia do ostatniego gwizdka – mówi asystent Alicji Zając, Stanisław Kubala.
Wyjazd drużyny do starcie z Trójką Staszkówka/Jelna będzie najdłuższą podróżą w tej rundzie. Z tego powodu lechitki pojadą na to spotkanie dzień wcześniej i spędzą noc w miejscowości obok. Ekipa z województwa małopolskiego zajmuje obecnie piąte miejsce i traci do wicelidera tylko trzy punkty. Zespół ze Staszkówki w tym sezonie całkiem nieźle radzi sobie na własnym boisku, bowiem przegrał tylko raz. Trzy punkty z tego terenu wywiozła jedynie Skra Częstochowa.
- To jest pierwszy raz, kiedy jedziemy dzień wcześniej. Patrzymy na to, żeby nasze zawodniczki były wypoczęte, żebyśmy nie przyjeżdżali po ośmiu godzinach podróży. Analizowaliśmy niektóre mecze naszego przeciwnika, więc wiemy jak się ustawiają. Bardziej skupialiśmy się jednak na sobie. Chcemy grać dobrą piłkę, chcemy grać efektywnie. Dążymy do tego, żeby wygrywać z każdym, niezależnie od przeciwnika – opowiada drugi trener Lecha Poznań UAM.
Zapisz się do newslettera