Juniorzy młodsi Lecha Poznań zrobili w czwartek w Popowie wiele, by przesądzić o losach meczu 22. kolejki grupy Zachodniej z Lechią Gdańsk już w pierwszej części gry. W tym okresie drużyna trenera Karola Bartkowiaka strzeliła cztery gole, dołożyła kolejne trafienie tuż przed końcem spotkania, a po ostatnim gwizdku mogła cieszyć się z czternastej wygranej w bieżącym sezonie.
Ostatnie dwie serie gier kończyły się dla zespołu Kolejorza do lat 17 remisami, ale po starciach z kolejno GES-em Poznań (3:3) oraz Śląskiem Wrocław (2:2) towarzyszyły jego zawodnikom raczej odmienne emocje. W pierwszym z nich Niebiesko-Biali wypuścili z rąk trzybramkowe prowadzenie, z kolei na Dolnym Śląsku stoczyli mocny, wyrównany bój z ekipą obecnie plasującą się na czele stawki. Plan na Wielki Czwartek był więc dla podopiecznych szkoleniowca jasny i klarowny: pokonać Lechię Gdańsk i w dalszym ciągu wywierać presję zarówno na Śląsk, jak i zajmujący drugą lokatę Górnik Zabrze.
Do jego realizacjiu gospodarze zabrali się bardzo szybko, bo już po dziesięciu minutach zameldowali się na dwubramkowym prowadzeniu. Po sześciu minutach swojego piątego gola tej wiosny fetował pomocnik Karol Delikat. Znajdujący się w dobrej formie strzeleckiej gracz zszedł z lewej strony do środka, a następnie posłał ładne i co najważniejsze skuteczne uderzenie w kierunku dalszego słupka. W jego ślady kilkaset sekund później poszedł Xawier Koral. Boczny obrońca podłączył się do akcji ofensywnej swojej drużyny i po otrzymaniu podania od Jana Kniata popisał się celnym strzałem z obrębu "szesnastki", dając swojej drużynie dwa trafienia przewagi.
Jeszcze w tej połowie Niebiesko-Biali zaskoczyli defensywę gdańszczan dwukrotnie, a uczynili to konkretnie Oskar Fąferek po centrze z narożnika Delikata oraz już sam Delikat, finalizując dogranie Eryka Śledzińskiego. 4:0 oznaczało bezpieczny wynik, ale... - Przypominalismy chłopakom w przerwie meczu, że ostatnio z GES-em również wysoko prowadziliśmy na tym etapie spotkania. Dlatego cieszy nas dzisiaj konsekwencja, która towarzyszyła naszej grze również w drugiej połowie i to, że przełożyliśmy na praktykę cenną lekcję wyciągniętą z niedawnych derbów. Możemy być zadowoleni również z tego, że mecz z Lechią wyglądał pod kątem realizacji założeń tak, jak sobie to planowaliśmy przed jego rozpoczęciem - nie ukrywał szkoleniowiec Bartkowiak.
Jego podopiecznym nie brakowało okazji do podwyższenia wyniku w drugich 45 minutach, a w tym czasie ich zwycięstwo stało się bardziej okazałe o jedną bramkę. Jej autorem został wprowadzony z ławki Patryk Modrak, wykazując się zimną krwią po kolejnym dokładnym dograniu Delikata.
Bramki: Delikat (6., 41.), Koral (10.), Fąferek (21.), Modrak (89.)
Lech Poznań: Maksymilian Kluj (60. Ignacy Zakrzewski) - Xawier Koral, Patryk Kowalski (60. Hubert Janyszka), Franciszek Gadomski, Hubert Kędziora - Patryk Prajsnar, Jan Kniat (60. Patryk Modrak), Karol Delikat - Oskar Fąferek (60. Alan Majewski), Wojciech Szymczak, Eryk Śledziński (65. Bartosz Zaranek)
Zapisz się do newslettera