Trenerzy po meczu Lech - KRC Genk

Philippe Clement (trener KRC Genk):

Uważam, że dzisiaj Lech zagrał lepiej niż w pierwszym meczu. Przede wszystkim dlatego, że to my postawiliśmy trudniejsze warunki. Naszym celem było strzelenie gola jako pierwszym i to nam się udało. W drugiej połowie reakcja Lecha na sytuację boiskową była imponująca, zawodnicy utrzymywali się przy piłce i przede wszystkim zdobyli bramkę.

Poza tym muszę powiedzieć, że duże wrażenie wywarli na mnie kibice rywala. Kiedy piłkarze nie mieli już zbyt dużych szans na awans, to fani nadal dopingowali swoją drużynę. Chcę powiedzieć, że poznańscy kibice pod tym względem mogą stanowić wzór dla innych.

Ivan Djurdjević (trener Lecha Poznań):

Nie awansowaliśmy dalej, to przykry fakt. Ale teraz po meczu, trochę na chłodno mogę powiedzieć, że wyobrażałem sobie to spotkanie trochę inaczej. Tak, jak zagraliśmy w drugiej połowie, mieliśmy zagrać w pierwszej. Zaczęliśmy źle, bojaźliwie. W momencie, gdy wydawało się, że wychodzimy na prostą, straciliśmy trochę głupio gola. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli więcej biegać i walczyć, żeby nadrobić braki w innych elementach.

W przerwie powiedziałem drużynie, że losy awansu są już rozstrzygnięte, ale chcę zobaczyć zespół, który walczy. Że ludzie, którzy przyjechali chcą zobaczyć na boisku walkę. Że zaczynamy już kolejny mecz. W drugiej połowie widzieliśmy już inną drużynę. Genk był skuteczniejszy. W drugiej połowie rywale skupili się na tym, żeby utrzymać wynik, grali z kontrataku. Dużo wniosków z tego meczu dla nas.

Posypała się defensywa na samym początku, ale ten zespół rośnie. Uważam, że w ciągu dwóch miesięcy, od których pracujemy, więcej nie dało się zrobić. W trudnych momentach widać, jaką jesteśmy drużyną. Jest rozczarowanie, bo nikt nie uśmiecha się po porażce. Uważam, że mentalnie pokazaliśmy się z dobrej strony. Wypadło nam dwóch zawodników i zdołaliśmy zareagować. W tym widzę plus po tym spotkaniu. W europejskich pucharach potrzebna jest maksymalna koncentracja. Widzieliśmy dzisiaj różnicę pomiędzy rozgrywkami ligowymi i pucharami. Wiemy, że mamy jeszcze braki, jesteśmy realistami. My już budujemy drużynę z myślą o przyszłości. Dwa miesiące temu zespół nie istniał, nikt nie patrzył pozytywnie na przyszłość. Teraz jest dużo lepiej i musimy to utrzymać.